Dominium Cienia

czyli Światy Alternatywne

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

  • Index
  •  » Duukan
  •  » [Ena Xu, Centrum] Taras widokowy

#46 2010-01-27 19:39:05

 Nemedis

Gracz

16112814
Zarejestrowany: 2010-01-15
Punktów :   
Rasa: Człowiek
Wiek: 27

Re: [Ena Xu, Centrum] Taras widokowy

*A Nemedis usiadł w ciszy i zajał się swoją herbatką, mechanicznie wzburzając w niej fale łyzeczką, z głową spuszczoną i oczami dokładnie obserwującymi zaskakująco ciekawe zjawiska, które działy się w płynie.*

Offline

 

#47 2010-01-27 19:45:14

 Secorsha

Administrator

status 2787666
9139520
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Kaleesh
Wiek: ok 27 (chyba)
Pseudo: Jednoręki Bandyta

Re: [Ena Xu, Centrum] Taras widokowy

*Do konwersacji temat będzie jak się Secorsha zorientuje. Na razie jednak dmuchał swoją herbatę, mruczał do niej, a przy jego ostrych rysach i nieruchomym spojrzeniu wyglądało to groteskowo, ale zabawnie. Biorąc pod uwagę fakt, ze nikogo nie skrzywdzi, bo są na stopie koleżeńskiej tutaj. W założeniu, ze nie będzie prowokowania się.*

Offline

 

#48 2010-01-27 19:50:45

 Rzeka Samrune Kiate-ahara

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Szela
Wiek: 40
Pseudo: Fler

Re: [Ena Xu, Centrum] Taras widokowy

*Zauważyła zawieszenie konwersacji nad stolikiem. I ile wcześniej Nemedisa zachowanie jej się spodobało, tak teraz jego milczenie niekoniecznie, tak wiec sama, by nie wyszło ze się nudzi, czy tez na kimś presję wywiera, ujęła filiżankę, właściwie to codziennie, bo nie było przed kim „tańczyć” czy kogo uwodzić. Codzienność znużonych życiem mieszkańców Ena Xu, co ją odrzucało ze wszystkich sil, ale dziś nie zwracała na to uwagę. Myślała o Johnie, czekającym wiernie gdzieś na dole, myślała o tym, ze w garderobie plotkują jej tancerki, ze nie wyprasowała obrusa, i ze dziś wieczorem przyjdzie poważny klient do jednej z dziewcząt na „indywidualny występ. Podniósłszy filiżankę przymknęła oczy i przez unosząca się parę spojrzała na zajętego napojem kaleesha. Uśmiechnęła się ulotnie, jednym błyśnięciem radości czy rozczulenia, i znowu zgasła, zajmując usta skrawkiem szkła.*

Offline

 

#49 2010-01-27 19:59:26

Erronis

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-24
Punktów :   

Re: [Ena Xu, Centrum] Taras widokowy

*Ta cisza byłą denerwująca. Nie lubił ciszy równie mocno jak bezczynności czy nudy, więc postanowił rozkręcić troszkę to poważne towarzystwo. Tylko od kogo i od czego zacząć? Seco zajęty był swoją herbatką, więc lepiej mu nie przeszkadzać. Samrune tak samo, ale ją dzisiaj już pomęczył. Został tylko...* No więc Nemedisie, czym się zajmujesz? Wybacz, że tak bezpośrednio, ale taki już jestem. Pytanie o to co cię tutaj sprowadza raczej nie miałoby sensu, prawda? Zawsze jednak pozostaje ostatnia deska ratunku czyli "jak ci się podobają widoczki"? *Rzucił niezobowiązującym tonem, przekręcając głowę by spojrzeć na nieznajomego. Był ciekaw kim on jest, bo wyglądał dosyć osobliwie, nieco mrocznie.* Właściwie możesz wybrać jedno z tych pytań...*Dodał po chwili lekkim tonem, nieco żartobliwym. Trzeba w końcu jakoś przełamać to milczenie.*

Offline

 

#50 2010-01-27 20:10:24

 Nemedis

Gracz

16112814
Zarejestrowany: 2010-01-15
Punktów :   
Rasa: Człowiek
Wiek: 27

Re: [Ena Xu, Centrum] Taras widokowy

*Nemedis z wielką pasją grzebał w tej swojej herbacie. Całkowicie wyłączony, skupiając cąłą uwage na łyżeczce płynącej to w jedną strone, to w druga, mechanicznie, równo... I lewa... I prawa... I Lewa... Prawa... Co? Co jest!?* Aha...* Mruknął całkowicie zdezorientowany, zaraz po tym, jak brutalnie przerwano jego rytuał. Człowiek powoli złapał filiżanke i przybliżył do ust, gdzie parująca zawartość wlała się do gardła. Nemedis lubł gorącą herbate, prawie gotującą się w przełyku. Zaraz też zwrócił swoje nieco zagadkowe spojrzenie na Erronisa.* Jestem... Czarnoksiężnikiem. Bycie bezpośrednim nie jest złe, po prostu jest... Bardzo naturalne. Nie przeszkadza mi to. A widoki... Nooo... Zalezy o czym mówisz. *Powiedział nieco zaskoczony. Głos miał cichy, niski i bardzo spokojny.* Mogłes powiedzieć wcześniej o wybieraniu... Bo obie możliwości nieświadomie jednocześnie wybrałem.

Offline

 

#51 2010-01-27 20:11:47

 Secorsha

Administrator

status 2787666
9139520
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Kaleesh
Wiek: ok 27 (chyba)
Pseudo: Jednoręki Bandyta

Re: [Ena Xu, Centrum] Taras widokowy

Masz phrrrawdziwego fahrrta, możesz wybhrrać pytanie! *wciął się zanim Nemedis usta otworzył, ale byłą to uwaga nic nie znacząca, wiec  darujcie ingerencję w kolejkę. Herbatka była fajna, fascynująca wręcz, ale mimo to szybko się nudziła. Kaleesh  przykrył do połowy wielkie złote oczy powiekami i strzelił wzrokiem na prawo – na Nemedisa, na Lewo – na Erronisa (o, jak się do rymu nazywają – pomyślał Seco), a potem na Fler, i na niej wzrok zawiesił, wszak byli poza rozmową, przynajmniej na razie. I tak patrząc, jakby pytał „co myślisz?” oparł lewy łokieć o  blat tuż przy filiżance, filiżance policzek o zaciśniętą pięść*

Offline

 

#52 2010-01-27 20:21:00

 Rzeka Samrune Kiate-ahara

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Szela
Wiek: 40
Pseudo: Fler

Re: [Ena Xu, Centrum] Taras widokowy

*Przysłuchiwała się rozmowie z umiarkowanym, grzecznym zaciekawieniem, tak by starczyło jej świadomości by wiedzieć o czym się rozmawia. Zainteresowało ją słowo „czarnoksiężnik”. W Stadach wielu szamanów parało się czarną magią, ale zwykłym, szelom nie wolno było nic o tym wiedzieć. Nic zatem nie rzekła, nie śmiąc zdradzić zainteresowania choćby najdrobniejszym gestem, jak wpojono jej od wieku pisklęcego. Czuła pod zdecydowanie za małym stołem kłębowisko nóg – wyciągnięte nogi Erronisa, ciężkie buciory Secorshy… sama swoje odnóża podciągała ile tylko się dała pod krzesło i owijała ogonem, który szorował odruchowo, zapamiętale jej kostki aż do wściekłości. Skupiła wzrok na pytającym spojrzeniu Secorshy, i maskując mimikę trzymana oburącz filiżanką zmrużyła oczy poczym wysłała mu lodowate spojrzenie, przez chwile, by zaraz potem złagodnieć*

Offline

 

#53 2010-01-27 20:26:57

Erronis

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-24
Punktów :   

Re: [Ena Xu, Centrum] Taras widokowy

*Nie widział, że odprawia nad swoja herbatą jakiś rytuał, bo wtedy pewnie by mu nie przerywał tego. No ale stało się. Skupił na nim swoje spojrzenie i nie dał po sobie poznać, że jest zaskoczony tą odpowiedzią. Zaciekawiło go to, ale nie było żadnego wybuchu entuzjazmu, z prostego powodu. Magia była bardzo tajemnicza i ulotna i tak po prawdzie w nią nie wierzył. Ufał nauce i jej możliwościom, a coś takiego jak magia nie bardzo pasowała mu do schematu świata* Czarnoksiężnik powiadasz? *Prawa ręka powoli powędrowała mu do podbródka, by palcami pomasować sobie szczękę. Jego oczy nabrały dziwnej głębi, świadczącej o głębokim zainteresowaniu tym tematem. Ale po chwili znowu uśmiechnął się nieco szaleńczo, maskując tym samym wcześniejsze emocje* Wybacz, no tak, odpowiedziałeś. Ale, przynajmniej mamy tematy do konwersacji, prawda? Co do widoków chodziło mi o miasto, ale jeśli widzisz tutaj cokolwiek innego interesującego *Szybkim ruchem oczu omiótł spojrzeniem sylwetki Seco i Samrune po czym na swoim nowym rozmówcy* Więc jesteś Czarnoksiężnikiem? Bardzo interesująca kwestia, bo widzisz, nie wierzę w magię, dla mnie rzeczy namacalne oraz zjawiska, które potrafię racjonalnie wytłumaczyć, mają sens. Nie, żebym uważał Cię za stukniętego… częściej mnie biorą za wariata. Na przykład on *Kciukiem wskazał na biednego kaleesha, który zajęty był niemą konwersacją z przyszywaną matką* Uważa mnie za świra, bo mój statek z zewnątrz wygląda jak niebieska budka, ale gdyby poszedł ze mną, to by się przekonał, że w środku jest większy za sprawą wymiarowości transcendentalnej, ale oczywiście nikt nie ma pojęcia, co to jest. *Nabrał szybko powietrza, bo wszystko przedtem wyrzucił z siebie z prędkością karabinu maszynowego. Był gadatliwy i to bardzo i czasami (a raczej zawsze) mogło to denerwować innych. Często się też zdarzało, że inni gubili się w jego toku rozumowania a on musiał potem wszystko powtarzać, co go irytowało* Ale chodzi mi o co innego, o samą naturę magii. Jako osoba się nią parająca powinieneś mieć dostateczną wiedzę na ten temat. Z tego co słyszałem, czarodzieje i inni magicy zawsze są osobami o wręcz błyskotliwej inteligencji…

Offline

 

#54 2010-01-27 20:37:24

 Nemedis

Gracz

16112814
Zarejestrowany: 2010-01-15
Punktów :   
Rasa: Człowiek
Wiek: 27

Re: [Ena Xu, Centrum] Taras widokowy

*Rytuał to był, ale taki metaforyczny. Nemedis nagle został zalany potokiem słów, w którym omal nie utonął. Przynajmniej jego natura już się topiła. Wzruszył tylko ramionami.* Zapewne tylko Ty wiesz, co to jest wymiarowość transcendentalna. Niestety, istoty magii nie pojmie ten, kto widzi świat tylko w suchych liczbach. *I znów wzruszył ramionami, by wrócic do swej herbatki, której w filiżance została połowa. Nemedis stanał przed dylematem. Filiżanka była w polowie pusta czy pełna? I w ogóle, kiedy znikła zawartość...? Nie mogł sobie przypomnieć.*

Offline

 

#55 2010-01-27 20:43:12

 Secorsha

Administrator

status 2787666
9139520
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Kaleesh
Wiek: ok 27 (chyba)
Pseudo: Jednoręki Bandyta

Re: [Ena Xu, Centrum] Taras widokowy

*Ale poczuł chęć żeby skopać ta mądralińską dupę co po jego lewej siedziała… Póki co jednak odczytał znaczenie spojrzenia. Westchnął sobie, oparł się bardziej łokciem, dłoń spuścił z blatu i patrzyli  niebo, tam gdzie przecinał je strzałą statek który wyglądał jak statek  nie jak kibel i nie był transwestytą, czy jak to tam to słowo szło. Tymczasem, pod ta zasłoną jego palce chwyciły komórkę… wybrały po omacku numer… w czym był Seco wprawiony… numer Fler i zatwierdził połączenie. Trza sobie pomagać.*

Offline

 

#56 2010-01-27 20:51:49

 Rzeka Samrune Kiate-ahara

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Szela
Wiek: 40
Pseudo: Fler

Re: [Ena Xu, Centrum] Taras widokowy

*odstawiła swoją filiżankę. Bransolety zdobiące nadgarstki, wytłaczane z białego złota i duukanskiego mosiądzu, ozdobione runami shelaalei rzucały surrealistyczne cienie na sztuczne słoje blatu stolika. Jej barwione na rubinowo pazury trzymały uszko. Przekręciła filiżankę w lewo… potem  prawo, jakby sterowała łodzią. I nagle z jej torebki rozległ się dźwięk. Bardzo piękna melodia, z cała pewnością nagrywana na żywo, a  nie ściągana skądś. Unikalna, chórek dziewczęcy, kilka głosów i delikatne dźwięki harfy. Niech Maasaan ci synku ścieżki pozłaca za Twoją domyślność – rzekła w myślach, sięgając po telefon. Widziała w wyświetlaczu jedynie „nieodebrany od Secorsha”, ale nikt z nich nie musiał tego widzieć. Chwilę popatrzyła w ekranik, po czym schowawszy przedmiot w dłoni przytuliła do piersi a na twarz przywołała idealnie wykreowany wyraz strapienia* [i[]Wybaczcie mi, panowie, pilna sprawa. Niech Was dobre bogi…[/i] *szepnęła, wstając. Zasunęła krzesło, ukłoniła się, i po prostu odeszła, zdążając jeszcze wysłać ciepły uśmiech do kaleesha. Podziękowanie za uwolnienie*

Offline

 

#57 2010-01-27 20:57:45

Erronis

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-24
Punktów :   

Re: [Ena Xu, Centrum] Taras widokowy

*Podziwiał jego wytrwałość, bo wiele osób z mniejszą cierpliwością dla szaleńców już albo by uciekło albo odpowiedzieliby agresja na jego potok słów.* Tiaa… w dużym skrócie i bez naukowego bełkotu, którego i tak nikt nie zrozumie. Nawiasem mówiąc sam się czasem gubię, dlatego wykopali mnie z uczelni po dwóch latach. *Wyszczerzył zęby w uśmiechu bo nie miał się czego wstydzić. No normalna osoba raczej by się nie chwaliła, że nawet nie ukończył nauki w szkole.* Hmm… to samo mi powiedział inny czarodziej, tak ze czterdzieści, czy może piędzie siat lat temu. Macie jakieś specjalne słowniki z cytatami na takie okazje? Mniejsza z tym… *Wyprostował się nagle w krześle, przyciągając do siebie swoje nogi, by po chwili oprzeć się łokciami o blat stołu.* Możliwe jednak, że ten mój znajomy nie potrafił mi tego właściwie przekazać. Interesowałoby mnie Twoje indywidualne spojrzenie na to zagadnienie. Magia… słowo tak intrygujące i ulotne *Tak się skupił na Nemedisie, którego nieco przygwoździł swoją gadatliwością i nachalnością, że dopiero po chwili zauważył, że Szela odchodzi od ich stolika* Ekhm… no tak, żegnaj… *Patrzył przez chwile na nią po czym popatrzyła Seco* Pewnie byś chciał odprowadzić swoją matkę, co? Bo słuchanie mnie musi być strasznie męczące… sam nie wiem jak ze sobą wytrzymuję *Wzruszył ramionami lekko i powróciło dawnej pozycji siedzącej. Nieco się domyślał, co było powodem tego odejścia, ale nie przejmował się tym. Ciężko go było urazić w jakikolwiek sposób*

Offline

 

#58 2010-01-27 21:03:32

 Nemedis

Gracz

16112814
Zarejestrowany: 2010-01-15
Punktów :   
Rasa: Człowiek
Wiek: 27

Re: [Ena Xu, Centrum] Taras widokowy

*Nemedis odprowadził wzrokiem odchodząca Samrune - bo tak mu się przedstawiła. Atmosfera zgęstniała... No tak. Zawsze jak pojawia się gdzieś Nemedis, to robi się... Inaczej. Podobnie do tego, co się dzieje teraz. Człowiek wzruszył ramionami, tym razem w odpowiedzi na własne myśli. Szkoda... Chciał porozmawiac z tą ciekawą istota, ale nie miał okazji. Dopiero po chwili dotarła do niego seria z ust Erronisa.* Magie trzeba czuć. To nie jest prosta, naukowa definicja. Jesli cie to tak trapi, możesz zajrzeć do swych ksiąg i szukać wyrazu "magia"...

Offline

 

#59 2010-01-27 21:09:08

 Secorsha

Administrator

status 2787666
9139520
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Kaleesh
Wiek: ok 27 (chyba)
Pseudo: Jednoręki Bandyta

Re: [Ena Xu, Centrum] Taras widokowy

*Seco wyprostował się i wtedy pojawiła się ręką z komórką, którą wsunął do zewnętrznej kieszeni, nie odrywając wzroku z Erronisa* A co, przeszkadzam ci? *jego serdeczność topniała z sekundy na sekundę. Mógł myśleć wszystko, nawet nie mieć nic złego na myśli, ale wyraźnie się „odgrywał” nie wiadomo za co i był po prostu nieprzyjemny. Takie „nie lubię cie i na złość zostanę”. Nie spuszczając wzroku z obiektu sięgnął po przestudzoną już herbatkę, znowu powąchał i napił się, po czym – odstawiając szklankę beknął donośnie i obnażył kły w bezwstydnym uśmiechu. Zastygł w całkowitym bezruchu, patrząc na podróżnika. Tymczasem pod stolem kwitło zupełnie inne życie… Seco uniósł nieznacznie nogę. Był wprawiony, to jeden z jego popisowych numerów. I nagle zasadził Nemedisowi kopa w łydkę, ale w taki sposób, by tamten odczuł to tak, jakby kopnął go Erronis. No nie do pomylenia, tym bardziej ze kaleesh na Nemedisa nawet nie spojrzał*

Offline

 

#60 2010-01-27 21:14:55

Erronis

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-24
Punktów :   

Re: [Ena Xu, Centrum] Taras widokowy

Ależ skąd, ale pomyślałem, że raczej moja stuknięta osobowość jest ci nie na rękę więc po prostu umożliwiam ci ulotnienie się, ale jeśli chcesz zostać to nie ma problemu *Uśmiechał się cały czas nieco wariacko, ale był też nieco podekscytowany, co jednak starał się skrywać. Jako że zawsze dużo gadał i zachowywał się jak narwaniec, to nikt nie widział różnicy* Ale o to mi chodzi, nie chcę naukowej definicji. Bo jak sam stwierdziłeś, magie nie da się ogarnąć przy pomocy cyfr… interesuje mnie to, jak ty ją odczuwasz i postrzegasz… *Ciągnął już dalej swoją rozmowę z Nemedisem, skupiając na nim swoją uwagę. Nie zauważył tego, co zrobił Secorsha a gdyby wiedział, to najpewniej wyzwałby go od największych kretynów jakich widział. Wkurzanie Czarnoksiężnika nie należało do najbezpieczniejszych rozrywek*

Offline

 
  • Index
  •  » Duukan
  •  » [Ena Xu, Centrum] Taras widokowy
A tam... w klejnocie berła Cienia – władcy absolutnego, tyrana ubranego w atłasy, czekała na nich niespodzianka...

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl