Dominium Cienia

czyli Światy Alternatywne


#16 2010-01-29 21:51:41

Black

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-29
Punktów :   

Re: [Ena Xu, obrzeża] złomiwisko

*U nich to nie było różnicy czy samiec, czy samica. One nie miały płci. Królowa znosiła jaja, z owych jaj wylegała się larwa, która zarażała nosiciela. Mały xenomorph dojrzewał w obcym ciele, i kiedy był wystarczająco duży – wychodził. Tylko raz na x tysięcy wykluć rodziła się królowa. Pozostałe to bezpłciowe robotnice, takie jak ten. Truteń.
Zwierze powtórzyło czynność na drugim boku. W popiele zostało trochę krwi. Stał teraz naprzeciwko Tangorna i „patrzył” mu w twarz. Bardzo rozumnie wyglądał. Ogon miał zawieszony nisko, zakręcony, skierowany ku przodowi wyszczerbionym harpunem. Zupełnie jakby pytał: jeśli czegoś szukasz – pytaj. Znam to złomowisko. Xenomorphy były mądre. Nie od dzisiaj to wiadomo. a  ten był już u schyłku zycia. Wiec – doświadczony*

Offline

 

#17 2010-01-29 21:57:03

Tangorn

Gracz

7624051
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Taung
Wiek: 42

Re: [Ena Xu, obrzeża] złomiwisko

*Próbował zorientować się w wyrazie... pyska? Raczej próbował wyczytać coś z pozy tej bestii. Nie ulegało wątpliwości, że jest ona inteligentna, w pewien sposób. Do komunikacji nie potrzebna była mowa, wystarczyły gesty. Tang więc zdjął z głowy hełm, ukazując całkiem odmienne oblicze o szarej skórze pokrytej w kilku miejscach ciemnymi tatuażami* Spokojnie... wiesz może, gdzie znajdę jakieś... stare zamki do drzwi? Znajomemu rozwaliłem, a raczej przyczyniłem się do zniszczenia... *Po chwili zdał sobie sprawę, że gada do tego czegoś jak do zwykłej osoby. Dziwaczne to wszystko...*

Offline

 

#18 2010-01-29 22:08:33

Black

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-29
Punktów :   

Re: [Ena Xu, obrzeża] złomiwisko

*słuchał, stojąc prosto, na sztywnych łapach, z  łbem wycelowanym w twarz Tangorna. Ślina kapała mu z pyska dość nieestetycznie, ale cóż poradzić, taka natura. Stał, słuchał, a  po skończonej wypowiedzi pochylił głowę, grzebnął kilka razy łapą, i znowu podniósłszy łeb zamarł w oczekującej pozycji. „chcesz poszukać?”*

Offline

 

#19 2010-01-29 22:11:01

Tangorn

Gracz

7624051
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Taung
Wiek: 42

Re: [Ena Xu, obrzeża] złomiwisko

*A jednak rozumie, fascynujące. Bo grzebnięcie łapą w ziemi uznał za pytanie, czy chce poszukać* Jak wiesz gdzie... *Powiedział spokojnie, nadal obserwując tą bestię z większym zainteresowaniem. Był trochę jak strill, również inteligentny i groźny. Taungowie wykorzystywali je często do polowań. Teraz jednak był daleko od domu i oto napotkał dziwne zwierze.*

Offline

 

#20 2010-01-29 22:18:11

Black

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-29
Punktów :   

Re: [Ena Xu, obrzeża] złomiwisko

*Nie był dziwny, był jak każdy osobnik jego gatunku. z  tą różnicą, ze nie miał w sobie krwiożerczości z  racji wieku. Był bardziej skłonny do „dyplomacji” i „rozmowy”,. Jak teraz. Wycofał się, zakręcił, powoli i ostrożnie, zwarzajac na rany które zadał mu młodszy, pragnący zając jego pozycje w stadzie osobnik. Ruszył lekkim truchtem. Za nim falował ogon. Chwile prowadziła go ścieżka wydeptana przez złomiarzy. Dalej przeskoczył mała górkę i teraz już szedł, łapiac się zgrabnie co bardziej wygodnych śmieciach, by brnąć pod górę w kierunku pokaźnej płyty karoserii dawno już ograbionego statku*

Offline

 

#21 2010-01-29 22:23:22

Tangorn

Gracz

7624051
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Taung
Wiek: 42

Re: [Ena Xu, obrzeża] złomiwisko

*Nie potrafił stwierdzić ile ma lat. To był jego pierwszy bezpośredni kontakt, ale jedno wiedział na pewno, po powrocie do "cywilizacji" przeszuka bazy danych w poszukiwaniu jakiś informacji, tak z ciekawości. A potem może przyniesie mu coś do jedzenia, by się odwdzięczyć. Założył na głowę hełm i ruszył lekkim truchtem za bestią, ale poruszał się mniej zgrabnie niż ona z racji swojej wielkości i masy. Ale przynajmniej jego kroki nie dudniły tak jak kroki predatorów. Ci to chyba z pół tony ważyli*

Offline

 

#22 2010-01-29 22:34:44

Black

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-29
Punktów :   

Re: [Ena Xu, obrzeża] złomiwisko

*w końcu łapy owada uderzyły o karoserię statku. Zatrzymał się, rozejrzał i nagle przysiadłszy nieco zadem wygiął ciało w kabłąk i ryknął gardłowo, donośnie, szorując ogonem po podtorzu. Jakby krzyczał: pamiętajcie – nadal tu rządzę. I jak na zawołanie kilka cieni czmychnęło w nory. Stary xen zeskoczył i ruszył w  dół. Raz tylko obejrzał się na Tanga. Po chwili był już w swego rodzaju kanionie, lub korycie miedzy dwoma zsypami. Skoczyl i wylądował na czymś brązowym, podłużnym. Były to tradycyjne drzwi z tworzywa. A w nich zamek*

Offline

 

#23 2010-01-29 22:49:57

Tangorn

Gracz

7624051
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Taung
Wiek: 42

Re: [Ena Xu, obrzeża] złomiwisko

*Cóż, trochę niepokoiły go te odgłosy i sie zastanawiał, czy nie jest czasem prowadzony w pułapkę? No ale jego instynkty nic mu nie mówiły, więc postanowił im zaufać i dalej podążał za xenomorphem aż w końcu dotarli na miejsce. A tam? Drzwi, całkiem niezłe a wraz z nimi zamek jakiego potrzebował* No proszę... sprytny jesteś, dzięki... *Powiedział przez hełm i nachylił się nad zdobyczą, zastanawiając się, jak wykręcić zamek. Sprawdził pas, czy nie ma tam doczepionych małych narzędzi. Powinien tam mieć śrubokręt... ni i miał Wyjął go szybko i zaczął demontować zamek*

Offline

 

#24 2010-01-29 22:53:59

Black

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-29
Punktów :   

Re: [Ena Xu, obrzeża] złomiwisko

*Gdyby umiał mówić i wiedział, jakie były drzwi owego kolegi to na pewno zaproponowałby, by wziął je całe, bo wyglądały całkiem nieźle. Ale nie miał takich danych, tak wiec jak się Tang za nie zabrał, on po prostu dostojnie odszedł w bok. W innej sytuacji odskoczyłby zgrabnie, ale dziś nabrzmiewające ropą rozdarcia nie napawały go ochota do harców. Odszedł kilka kroków i zaczął grzebać łapą, samemu też cos szukając. Najbardziej pożądane były szczury, ale czasem można było znaleźć coś, co po zaniesieniu krewetkom można było wymienić na przekąskę. Krewetki same częstowały a prezenty*

Offline

 

#25 2010-01-29 23:02:07

Tangorn

Gracz

7624051
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Taung
Wiek: 42

Re: [Ena Xu, obrzeża] złomiwisko

*No może i drzwi solidniejsze były, ale był jeden zasadniczy problem, nie miał stałego transportu, więc musiałby iść przez kilka kilometrów z drzwiami na plecach a to niewygodne i mało praktyczne. Jeśli będzie kaleesh chciał, to tu wrócą i znajdą inne, lepsze drzwi. W końcu, po kilku minutach zamek się poddał i już wylądował w dłoniach Taunga* No, mam cię... teraz tylko... hmm... *Spojrzał na pobliskiego xenomorph'a. Wpadł mu do głowy jeszcze jeden pomysł* Wiesz gdzie jest tu kupa jakieś mało uszkodzonej elektroniki? Kabelki i te sprawy... *Skoro znalazł zamek to może i znajdzie mu taką właśnie kupę?*

Offline

 

#26 2010-01-29 23:10:31

Black

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-29
Punktów :   

Re: [Ena Xu, obrzeża] złomiwisko

*Wydał z siebie całkiem miły dla ucha świergot, ale jednocześnie przypominający prace jakiegoś nieskomplikowanego mechanizmu. Nie przerwał grzebania jednak. Grzebnął jedną łapa, drugą, i kiedy na chwile podniósł łeb, ukazało się kilkanaście różowych klusek. Znalazł gniazdo szczura. Otworzył paszcze i z  pomiędzy jego szczek wysunęło się coś jakby język. Ale i to miało żeby. Malutkie szczęki. Tymi szczekami wciągnął wszystkie oseski, zadarł łeb, „popatrzył” na Tangorna, machnął ogonem z cichym chrzęstem elementów pancerza, i ruszył – prosto wzdłuż wąwozu, w kierunku przeciwnym niż do miasta*

Offline

 

#27 2010-01-29 23:19:06

Tangorn

Gracz

7624051
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Taung
Wiek: 42

Re: [Ena Xu, obrzeża] złomiwisko

*Cóż, ryzykował zadając się z tym stworzeniem, ale kto nie ryzykuje, nic nie zyskuje. Jak na razie to zdobył zamek do drzwi Seco, to może teraz uda mu się znaleźć coś dla siebie, tak na początek? Mimo, że miał już robotę (o ile walkę na arenie gladiatorskiej, i do tego nielegalnej, można nazwać pracą) to za dużo forsy przy sobie nie miał. Musiał oszczędzać na mieszkanie, na jedzenie i jeszcze na przyszłość. Sporo tego. Więc postanowił co mniej potrzebne rzeczy zdobywać na śmietnisku, tak w ramach recyklingu*

Offline

 

#28 2010-01-29 23:23:29

Black

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-29
Punktów :   

Re: [Ena Xu, obrzeża] złomiwisko

*pokryty chitynowym pancerzem przewodnik, upstrzony popiołem prowadził teraz energicznym krokiem w dół wąwozu, mając po obu stronach rosnące góry odpadów. Można było dostać klaustrofobii – wrażenie ze to  się zaraz zawali i pogrzebie żywcem było coraz bardziej uciążliwe. Minęli żebrzącego o pomoc robota technicznego, który posiadał już tylko jedną koniczynę. Fotoreceptory zwisały mu na kablach. No proszę, kable. Ale owad nie zatrzymał się, wiec gdzieś tam dalej jest więcej kabli. Przeskoczył mechanicznego pieska, któremu ktoś strzaskane tylne łapy zastąpił elementem samochodziku – zabawki. Zbliżali się do miejsca, gdzie „żyły” roboty*

Offline

 

#29 2010-01-29 23:28:08

Tangorn

Gracz

7624051
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Taung
Wiek: 42

Re: [Ena Xu, obrzeża] złomiwisko

*Tereny, rzez które przechodzili nie były zbytnio zachęcające. Cały czas się zastanawiał, co on tu do cholery robił? Powinien sobie pójść, jak tylko dopadł ten zamek, ale ze był nieco pazerny i skąpy (potrzebował w końcu pieniądze, by spełnić jedno ze swoich marzeń, o którym chyba nikomu nie wspominał), to teraz biegał za bestią po wysypisku śmieci i co jakiś czas mijał jakieś podniszczone roboty. Ciekaw był jak daleko jeszcze? Oby nie za daleko, bo już całkiem straci orientację w terenie i będzie miał problem z powrotem do miasta, a wątpił, by mu tutaj ktoś pomógł, prócz tego xenomorph'a*

Offline

 

#30 2010-01-29 23:39:17

Black

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-29
Punktów :   

Re: [Ena Xu, obrzeża] złomiwisko

*Nie majac podobnych rozterek kłusował lekko przez zacieśniającą się drogę. Po obu stronach ściany smiech. W koncu zwolnił i skręcił, z jednej bowiem strony góra się kończyła. To, co ujrzeli, było cmentarzyskiem. Tu leżały „ciała” robotów, które albo nie działaly, albo ciągnęły ostatkiem sił baterii. Niektóre patrzyły. Na Tangorna. Wiedziały bowiem ze  xenomorphy – liczne tutaj – nie pomogą im. Pierwszym, jaki mineli był zniszczony model kochanki, wyglądający jak straszliwie zmasakrowane ciało kobiety. Dalej leżał robot medyczny, który sam teraz potrzebował opieki, ale nie było mu dane. Dalej cerupa robota bojowego. Tu zatrzymał się xenomorph. Z miejsca rozerwania – w talii – wyzierała plątanina kabli. Z tego Tangorn powinien coś wybrać*

Offline

 
A tam... w klejnocie berła Cienia – władcy absolutnego, tyrana ubranego w atłasy, czekała na nich niespodzianka...

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plumarlidlaswiata duel skrawmech