Dominium Cienia

czyli Światy Alternatywne

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

  • Index
  •  » Duukan
  •  » [Ena Xu, Centrum] Mieszkanie Secorshy

#1 2010-01-17 18:08:42

 Secorsha

Administrator

status 2787666
9139520
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Kaleesh
Wiek: ok 27 (chyba)
Pseudo: Jednoręki Bandyta

[Ena Xu, Centrum] Mieszkanie Secorshy

Mieszkanie Secorshy, zwane także meliną, dziura, norą, a takze apartamentem, pałacem, ostoją. Wszystko zależało od humoru Secorshy jak i rodzaju elementu jaki tu spraszał. Mieszkanie mieściło się bliżej centrum, w wieżowcu. Wyglądało to dość osobliwie. Do mieszkalnej części prowadziły trzy klatki schodowe. Dwie normalne a trzecia była tylko wąskimi drzwiami  daszkiem. Domofonu nie było, a  drzwi się nie zamykały do końca. Wejście owo było z samego węgła budynku. Windy oczywiście nie było, i trzeba było dymać na czwarte piętro po wąskich, brudnych schodach, tak zdeptanych ze miejscami wyglądały jak pochylnia. A przecież w sumie budynek stary nie był. Oszczędzano, bo z brzegów zawsze były tak zwane mieszkania społeczne, czyli przydzielane takim właśnie jak Secorsha. Nie chodziło tu o to, ze Seco był jakiś tam wybitnie parszywy, bo nie był. Wszystko miał legalnie. Ale cóż – za darmo to tylko ochłap. Drzwi Secorshy były zamykane tradycyjnym kluczem. Zwykłe drzwi, koloru bordowego. Po wejściu ukazywał się pokój, bardziej mały niż średni, wiecznie rozwalone łóżko, ogólny rozgardiasz, bałagan, i bardzo swojski ogólnie wystrój. Dalej była kuchnia, bardzo mała, ale wyporządzona i chyba trochę czystsza. Łazienka tez była, ale stanowił ją tylko kibelek i kawałek zepsutego zlewu. W mieszkaniu nie było ani wody, ani prądu. Pod łuczkiem stała agregat. I to oto widział ten, co do Secowej jaskini wbywał

Offline

 

#2 2010-01-17 18:33:14

Tangorn

Gracz

7624051
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Taung
Wiek: 42

Re: [Ena Xu, Centrum] Mieszkanie Secorshy

*No i polazł za Seco, obserwując okolicę i starając się nie rzucać w oczy, co było nieco trudne, nawet z kapturem na głowie. W końcu dotarli przed budynek. Dało mu to nadzieję, że mieszkanie będzie całkiem niezłe, ale gdy deptał po tych cholernych, wąskich schodach, to nadzieja mu przygasła, a widząc drzwi (staromodne, jak do szopy) to całkiem już ją porzucił. I rzeczywiście... może dla kaleesha to było wystarczające, ale dla Taunga jego rozmiarów to była mała pipidówa... ale lepsze to niż nic... chyba* Ekhm... jak na skromne warunki mieszkaniowo-socjalne to... to... nieźle... *Wycharczał w końcu, starając się niczego przy okazji nie rozwalić swoim cielskiem. Oby mu znalazł jakieś większe mieszkanie... mógłby to być nawet stary magazyn, który sam by przerobił i dostosował do własnych potrzeb. Byle na uboczu*

Offline

 

#3 2010-01-17 18:40:46

 Secorsha

Administrator

status 2787666
9139520
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Kaleesh
Wiek: ok 27 (chyba)
Pseudo: Jednoręki Bandyta

Re: [Ena Xu, Centrum] Mieszkanie Secorshy

*Seco wpuściwszy go stanął tyłem i zamknął drzwi. Tez kluczem. Zamek ledwo siedział, raczej to kaleesha przed włamaniem nie uchroni.* Oto, co dominium zagwarantowało podopiecznemu! Ty podziwiaj i… kochanie, nie bój się! *drugą część zdania powiedział z  prawdziwą miłością. Bo oto, co się stało. Gdzieś z dziury wybiegła jaszczurka z długim ogonem. Sama wielkości kota,. Była zielona z barwnymi plamami w okolicy otworów słuchowych. Połowę jej pyszczka pokrywały blizny, jak po oparzeniu. Z lewej strony, wiec i lewe oko było martwe. Jaszczurka wybiegła na środek,, ale dostrzegłszy Tangorna momentalnie zawróciła i czmychnęła pod łóżko. Seco wyskoczył zza tanga i zaraz zwalił się na kolana na dywanie, wypinając tyłek w stronę swojego gościa, łeb zaś pchając pod łóżko* Niiee bój się, no co ty, przecież to twój dom, jak chcesz, to go wygonie. Chcesz? No powiedz, kiwnij łebkiem…

Offline

 

#4 2010-01-17 18:54:45

Tangorn

Gracz

7624051
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Taung
Wiek: 42

Re: [Ena Xu, Centrum] Mieszkanie Secorshy

*Tang już nie wiedział co powiedzieć... po prostu stał jak stał i czekał, aż Seco załatw wszystkie swoje sprawy z jaszczurką. Nie dziwił się zbytnio, że ma on jakieś zwierzątko w domu. Trzeba mieć jakieś towarzystwo* Hmm... jak się nazywa? *Zagadnął cicho do niego, patrząc na tą scenę z góry*

Offline

 

#5 2010-01-17 19:02:46

 Secorsha

Administrator

status 2787666
9139520
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Kaleesh
Wiek: ok 27 (chyba)
Pseudo: Jednoręki Bandyta

Re: [Ena Xu, Centrum] Mieszkanie Secorshy

*dziwnie to musiało wyglądać. Lub może – całkiem normalnie biorąc pod uwagę kto w niej uczestniczy. Seco położył się na boku i nadal czule przemawiał do jaszczury* Ona się nazywa Pico… *wyrwał się z kontekstu głos spod łóżka, a po chwili Seco – podciągając się nogą wypełzł spod łóżka i przewalił się na plecy. Jedynym przedramieniem przytulał jaszczurkę do piersi. Była grzeczna póki nie zobaczyła Tanga. Znowu chciała zwiać, jej pazurki zaparły się o płaszcz kaleesha, ale Seco nie puścił, tylko znowu zaczął do niej gadać, cmokać i te pe, po czym spojrzał na tangorna* Wiesz… ja rozumiem, ze to wszystko…. Może cie thrroche w zakłopotanie wpędzać, tamto zajście na śmietniku, wcześniej, tehrras, nie wiem… bo wiesz, stahrry ja jestem thrroche jebnięty.. *uśmiechnął się szczerze, mrugnął jednym okiem, po czym, asekurując się troche kikutem, wstał, najpierw na kolano, a potem całkiem, nadal trzymając swoje zwierzątko, które przerażone wgapiło się w Tangorna* Nieśmiała jest… *wyjaśnił*

Offline

 

#6 2010-01-17 19:12:32

Tangorn

Gracz

7624051
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Taung
Wiek: 42

Re: [Ena Xu, Centrum] Mieszkanie Secorshy

*Z niejakim rozbawieniem oglądał rozgrywającą się scenę. Walkę wielkiego gada z małym gadem... no i wynik był oczywiście przesądzony, wygrał Seco. Ale jaszczurka najwyraźniej bała się zakazanej gęby Tanga, więc dalej panikowała* Wiesz, w sumie zauważyłem, że zupełnie normalny o ty nie jesteś, więc... *Wzruszył ramionami, bo jego "normalność inaczej" była wkalkulowana w ryzyko. Poza tym tylko szajbus inny by nie zauważył, że kaleesh nie jest zupełnie normalny i typowy* Mhm... pewnie ataku serca dostaje na mój widok... szkoda, że to na większe bestie nie działa, miałbym łatwiej... *Westchnął cicho, co w jego przypadku zabrzmiało głośno, basowo i nieco niebezpiecznie*

Offline

 

#7 2010-01-17 19:23:39

 Secorsha

Administrator

status 2787666
9139520
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Kaleesh
Wiek: ok 27 (chyba)
Pseudo: Jednoręki Bandyta

Re: [Ena Xu, Centrum] Mieszkanie Secorshy

*kiedy Seco wstał, puścił grzbiet zwierzątka, które natychmiast wspięło się na ramie, spojrzało w dol i skoku zaniechało. za wysoko, za duze ryzyko. Przelazła za szyją na drugi rak. Wbijała przy tym pazurki i w  płaszcz i w szyje Secorshy, zostawiając jasne ślady, które zaraz jednak nikły. Kiedy Tangorn wydał znowu z siebie ten sam dźwięk – zawróciła na ramieniu i znowu przelazła za szyją. Seco nieco się cofnął, by nie musiała być blisko tego strasznego stwora* No coś ty, aż tak to widać? *zapytał, ale z bardzo szczerym, wesołym uśmiechem, obejmującym nie tylko pysk, ale i oczy* No dobhrra, głodny jesteś? Może pić ci się chce, albo nie wiem – odlałbyś się? Łazienka tam jest *wskazał dłonią liche drzwi kibla* Leje się tam do tego białego. białego ogóle, rhozgośc się, jeśli jeszcze tego nie powiedziałem *Popatrzył na tanga po czym wszedł do kuchni, ale nadal było go widać* Wiesz, nie mogę ci zagwahrrantować, ze dostaniesz własny lokal, najpewniej będzie to pokój z innymi najemnikami, takie czasy… ale rhobote to na pewno dostaniesz, wiec się nie mahrrtw

Offline

 

#8 2010-01-17 19:35:46

Tangorn

Gracz

7624051
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Taung
Wiek: 42

Re: [Ena Xu, Centrum] Mieszkanie Secorshy

Nie no... można by coś tam zjeść i się napić, byle nie przysmak podobny do krewetek... *Mruknął cicho, bo tutejsi mieszkańcy mieli dziwne zwyczaje żywieniowe, wiec wolał nie ryzykować zbytnio. Może kaleesh coś akurat będzie miał odpowiedniego?* Rozgościć się? Chętnie... ale może na podłodze, co by niczego nie zarwać *Bo kto wie jaką wytrzymałość mają tutejsze meble? A nie chciał niczego demolować ze swoją wagą. Ale na razie oparł się o ścianę i spoglądał na Seco z przymrużonymi oczami, taki miał po prostu zwyczaj* Ehh... wolałbym coś swojego, choćby stary magazyn na uboczu, ale jak się nie ma co się lubi to sie lubi co się ma... tylko czy inni najemnicy ze mną wytrzymają? *błtsnął zębami podobnymi do kłów. To było prawdziwe pytanie...*

Offline

 

#9 2010-01-17 19:43:47

 Secorsha

Administrator

status 2787666
9139520
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Kaleesh
Wiek: ok 27 (chyba)
Pseudo: Jednoręki Bandyta

Re: [Ena Xu, Centrum] Mieszkanie Secorshy

Daj spokój… taki hotel to zahrrywaj co ci się tylko podoba… albo nie podoba *machnął jedyną swoją dłonią, po czym zakręcił siew  kuchni. Nie było tu stołu. Jeść można na stojąco. Jedynie regały i jakieś zdezelowane sprzęty kuchenne które – poklejone taśmą – działały. Seco wyraźnie się zastanawiał, co mu dać* wiesz, wytrzymają az do końca, Twojego albo ich, nie? *zaśmiał się. Kiedy się pochylił do szafki, jaszczura wlazła mu na grzbiet i szykowała się do skoku, ale raczej nie zdąży. Seco wyjął  szafki garnek, który postawił na blacie* Sam sphrrawdź czy będziesz to jadł, dostałem to od Flehrr jakieś trzy dni temu… *wyprostował się,a  jaszczura wróciła na ramie. Zanim jednak zamknął szafkę, dało się zauważyć imponującą lufę jakiegoś samopowtarzalnego cacka*

Offline

 

#10 2010-01-17 19:51:28

Tangorn

Gracz

7624051
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Taung
Wiek: 42

Re: [Ena Xu, Centrum] Mieszkanie Secorshy

Skoro tak twierdzisz... *Wzruszył ramionami i siadł na jakimś krześle (fotelu bądź kanapie, w zależności co tam kaleesh ma), zastanawiając się, czy trzaśnie pod jego ciężarem. Ale jakimś cudem trzymało, wiec rozlokował się ciutek wygodniej* Wiesz, jak mi jakaś część wejdzie do shebs, to może być i ich i mój koniec... *Wycharczał nieco rozbawiony, ale zaraz się powstrzymał, bo się wszystko zachwiało. Bez gwałtownych ruchów... spokojnie* No tak będzie bezpieczniej fierfek... tylko tak prewencyjnie, kim jest Flehrr? *Nie wiedział, że to pseudo jego znajomej szeli (nawet nie wiedział jakiej jest rasy swoja drogą), więc miał uzasadnione obawy, że to może jakaś krewetka bądź insza dziwność. Wtedy to będzie musiał trochę pościć, bo raczej w mieście na żarcie nie zapoluje jak na Mandalore niegdyś*

Offline

 

#11 2010-01-17 20:01:01

 Secorsha

Administrator

status 2787666
9139520
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Kaleesh
Wiek: ok 27 (chyba)
Pseudo: Jednoręki Bandyta

Re: [Ena Xu, Centrum] Mieszkanie Secorshy

*fotel był w pokoju, w kuchni nie było nic, wiec przyjmijmy, ze wyszli a Seco mu tego gara przyniósł. Po podniesieniu pokrywki okazało się ze jest tam jakiś sos gotowany z mącznymi nasionami. Dawało to obraz prawie typowego „drugiego dania” micho i wypełniacz. Było z cala pewnością jadalne no ale – trzy dni, wiec pierwsza świeżość to nie była.* Flehrr? Nie jest kuchahrrką, ale na pewno by mnie nie zathrruła. To dobhrra znajoma, rzekłbym – przyjaciółka, ma klub niedaleko tak zwanej „Oazy” *oznajmił siadając na drugim fotelu, jako ze krzeseł nie posiadał. Nie powiedział wprost – to ta u której byłeś. w  pokoju były trzy fotele, rozwalone łóżko, kawałek regału i kilka wiszących pólek oraz coś niewielkiego a'la stół. Prócz tego gazety na podłodze, wszędzie ciuchy, na wieszaku na wbitym w ścianę gwoździu T-shirt z wymownym obrazkiem – fallusem w wzwodzie, z  twarzą-maską Cienia, a  pod spodem napis „znasz tego chuja?”.
Poza tym na stole piwo, ale niestety puste, gdzieś w kącie proteza ręki, ale zwykła, taka „kosmetyczna”, wiec Seco miał ją w dupie. Jaszczura spłynęła po ramieniu swojego pana i zatrzymała się na podłokietniku fotela. Patrzyła bacznie na Tangorna zdrowym okiem. W koncu rozwarła pyszczek syknęła cicho* Napisałem już do kogo trzeba, będą ci czegoś szukać, ale myślę ze powinieneś już się zacząć opiekować tym gościem. Jeśli masz jego dane – powiem ci kiedy zaczyna dyżuhrr… *Seco błysnął zębami*

Offline

 

#12 2010-01-17 20:09:56

Tangorn

Gracz

7624051
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Taung
Wiek: 42

Re: [Ena Xu, Centrum] Mieszkanie Secorshy

*Zajrzał do gara mrużąc oczy jeszcze bardziej. No cóż, źle to nie wyglądało, no ale trzy dni to jednak jakaś tam różnica jest... no nic, sprawdzi się teraz wytrzymałość żołądka na różnego rodzaju badziewie. Jadł szczury to i to przeżyje* Klub niedaleko Oazy? To taki park? Hmm... spotkałem tam jedną taka dziwna istotę, nie znam rasy... ale nazywała się Samrune... *Tak mu się przedstawiła, nic więcej, wiec nie skojarzył faktów. Klubów może być wiele, wiec kto wie o jaki mu chodzi?* Masz widelec bądź łyżkę? *Rękoma jeść nie zamierzał, gdy miał możliwość skorzystania ze sztućców. Wszak był cywilizowana istotą (ale jaka to cywilizacja w to lepiej nie wnikajmy).* Hmm... mam gdzieś to zapisane... *Pamiętał, by dane przepisać przed opuszczeniem klubu. Szkoda, że zdjęcia nie zachował, ale numer służbisty powinien wystarczyć. Pogrzebał po kieszeniach płaszcza i wyjął mała karteczkę z danymi* Masz... poszukaj

Offline

 

#13 2010-01-17 20:22:20

 Secorsha

Administrator

status 2787666
9139520
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Kaleesh
Wiek: ok 27 (chyba)
Pseudo: Jednoręki Bandyta

Re: [Ena Xu, Centrum] Mieszkanie Secorshy

*Secow stał, zostawiając jaszczurę na oparciu. Stała póty, póki Seco nie podszedł do Tangorna. Wtedy bohatersko zwiała. Seco wziął papierek i obrócił tak, by odczytać cyferki. Nic nie powiedział, a  jedynie uśmiechnął się z ukazaniem kłow i zacmokał, by wyjść za chwile do kuchni. Słychać było szuranie sztućców. sztućców kuchni to Seco różne fajne rzeczy trzymał, kawałek jednej Tang widział. Za chwile Seco wrócił. w  garści miał łyżkę, widelec, nóż i jakieś dwa patyki* Mówisz i masz *po czym nie pytając o nic wszystko mu do gara wepchnął i ruszył niespiesznie ku swojemu fotelowi* Pico, kochanie, nie zachowuj się jak dzicz jaka…* Będąc już blisko fotela rzucił ramionami do tyłu, strząchnął się trochę, i płaszcz mu spadł. Ukazał się Seco w szarej koszulce bez rękawów. Miał całkiem niezłe umięśnienie. Bardzo naturalne. Pod koszulką zarysowywał się niewyraźnie owal tatuażu. Kukut prawej ręki był poznaczony bliznami po postrzale. A może lepiej – próbie rozstrzelania. Seco legł se na fotel znów* Samhrrune to Flehrr. I to ta sama oaza. Drzewo tam rośnie. Fajne takie…  A Flehrr phrrosiła, żebym coś znalazł tobie tak od sehrrca, bo ty jesteś, cytuje „dobhrra istota”

Offline

 

#14 2010-01-17 20:32:59

Tangorn

Gracz

7624051
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Taung
Wiek: 42

Re: [Ena Xu, Centrum] Mieszkanie Secorshy

*Czekał cierpliwie na jego powrót a gdy mu wrzucił sztućce do garnka to wziął do ręki widelec, nóż i łyżkę, po czym odstawił je na bok. Patyków się pozbył, bo nie potrzebował. Najpierw zaczął jeść łyżką sos i trochę tych nasion. Nawet tam nie patrzył na Seco, bo nie chciał się rozpraszać zbytnio, ale kątem oka dostrzegł jak zdejmuje płaszcz. Kikut bez wątpienia był raną bitewną, więc kaleesh nieco u niego zapunktował (dziwaczne istoty, rany bitewne uważają za coś dobrego i szanowanego). No ale jak już wspomniał, że Fler to Samrune to nieco się zdziwił, ale nie był totalnie zaskoczony. W końcu wspominała mu o tym. Ale jak usłyszał sformułowanie "dobra istota" to zakrztusił się gwałtownie, bo nie chciał wypluć żarcia na pół pokoju, więc połknął zbyt gwałtownie.* Różnie na mnie wołali... bezduszny skurwiel, rzeźnik, psychopata itp. Ale nie dobra istota... czasami ktoś tam powiedział w rozmowie ze mną, że jestem dobry i tak dalej, ale tylko po to, bym im gardeł nie rozerwał... *Szok normalnie. Przyzwyczajony był do drobnych kłamstewek w czasie rozmów, więc go to nie ruszało i zwyczajnie w nie nie wierzył (ale Tang nie był niedopieszczony czy coś, nie miał urazu emocjonalnego na tym tle, przynajmniej sam tak uważał. Inni to pewnie mieli odmienne zdanie, ale szybko je zmieniali po spotkaniu z jego pięścią).*

Offline

 

#15 2010-01-17 20:43:21

 Secorsha

Administrator

status 2787666
9139520
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Kaleesh
Wiek: ok 27 (chyba)
Pseudo: Jednoręki Bandyta

Re: [Ena Xu, Centrum] Mieszkanie Secorshy

*Seco ułożył się na fotelu trochę na boku. Zapadł się w niego i obserwował Tangorna. Wszystkie te jego emocje, wiec i owo zdziwienie nie uszło jego uwadze* Nie przejmuj się, pewnie żahrrtowała *rzekł, ale – to był żart, bo ona na pewno nie żartowała. Szele uważają takie wyznania za bardzo poważna sprawę. Jedź, jedź[/i] *przeciągnął się. Postanowił nie przeszkadzać Tangowi w spożywaniu. Wtem w jego płaszczu rozległ się dźwięk komunikatora. Seco przyciągnął płaszcz nogą, pochylił się, wydobył komunikator i aktywował. Zerknął na tanga i przyłożył do ucha. Nic nie powiedział. Mówił ten ktoś drugi. Seco kwitował jedynie jego słowa mruknięciami* Czekaj… *odezwał się pod koniec. Telefon/komunikator przytrzymał ramieniem, uwalniając dłoń – sięgnął po kartkę od Tangorna* Wyślij mi coś na temat dwa dwa cztehrry osiem jeden jeden, bo kolega chce go poznać, wiesz…

Offline

 
  • Index
  •  » Duukan
  •  » [Ena Xu, Centrum] Mieszkanie Secorshy
A tam... w klejnocie berła Cienia – władcy absolutnego, tyrana ubranego w atłasy, czekała na nich niespodzianka...

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl