Dominium Cienia

czyli Światy Alternatywne

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

  • Index
  •  » Duukan
  •  » [Ena Xu City, średnie miasto, śmietnik]

#16 2010-01-15 23:12:19

Tangorn

Gracz

7624051
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Taung
Wiek: 42

Re: [Ena Xu City, średnie miasto, śmietnik]

*Czuł się jakoś nieswojo, jakby ktoś ich obserwował, taki instynkt, ale ignorował to, bo przecież to śmietnisko, ktoś tu mógł się zabłąkać i tyle. Ale do dalszej części rozmowy będzie potrzebował spokoju...* To dobrze... bo widzisz, chciałbym z nim pogadać o kilku sprawach. Wiesz gdzie się on kreci? *Zapytał najspokojniej i najłagodniej jak umiał, co mu nie bardzo wyszło przez powarkujący głos. Pogrzebał po kieszeniach płaszcza i dobył pistolet blasterowy, który trzymał w prawej ręce a w lewej pojawił się sztylet. Ale nie na Hakona... na ewentualnego szpiega.* Tutaj za dużo słychać... przejdźmy może dalej, co? Bez obaw, nic Ci nie zrobię, mordercą nie jestem... *Rzucił taka ogólnikową uwagę, ale zamiast ruszyć w głąb śmietniska to skierował się szybko ku węjściu, by zobaczyć, czy nikt ich nie śledzi czy podsłuchuje. No i gdy wystawił swoja głowę (jakby nie patrzeć nieco przerażającą, zwłaszcza jeśli chodzi o oczy) i dostrzegł kogoś przy wejściu.* Ej, ty?! Co tu robisz dziecinko? *warknął wyzywająco, ukrywając znowu w płaszczu broń, ale jej nie wypuszczając*

Offline

 

#17 2010-01-15 23:23:58

 Rei

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-15
Punktów :   

Re: [Ena Xu City, średnie miasto, śmietnik]

W pierwszej chwili, można powiedzieć, że jej serce na moment przestało bić, ale jako że przyzwyczajona była właściwie do tego typu obrotów spraw, szybko odzyskała swoją dawną równowagę. Przyglądała się dobrą chwilę, w całkowitym milczeniu twarzy nieznajomego. Jej i tak duże już oczy, z pewnością sprawiały teraz wrażenie naprawdę ogromnych. Odepchnęła się od ściany, którą jeszcze przed chwilą podpierała i stanęła naprzeciw tego dziwnego przybysza, w nieco wyzywającej pozie. Nie odezwała się jednak, a wyraz jej twarzy nie nabrał żadnego innego znaczenia, niżeli ogromne, niepohamowane zdziwienie. Yautia?-przemknęło jej przez myśl, ale szybko odrzuciła tą ewentualność. Nie, kogoś tej rasy jeszcze nigdy tu nie spotkała. Ma dziwne oczy - zauważyła, wlepiając w niego swoje bezceremonialne, ciekawskie spojrzenie.

Offline

 

#18 2010-01-15 23:25:06

Jerry

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-12
Punktów :   
Rasa: Poleepkwa
Wiek: 32

Re: [Ena Xu City, średnie miasto, śmietnik]

*Jerry podskoczył, ale zaraz jak to krewet – uspokoił się a jago oczy znowu wgapiły się w Tangorna* Stoi! To ja ci też nic nie zrobię i będziemy przyjaciółmi, dobra? *zaklekotal entuzjastycznie, przekładając sobie kwiatka z reki do ręki* Mogę ci dać numer telefonu Secorshy… *rzucił i najpierw ruszył w  głąb śmietnika, ale zaraz się zawrócił, bo przecież Tangorn tam nie poszedł. I Za łbem tanga wyjrzała całkiem przyjemna w odbiorze główka krewetki* O, zobacz, Duży, jaka fajną istotę znalazłeś! Wczuwasz się!


Niech żyje śmietnik!

Offline

 

#19 2010-01-15 23:41:08

 Rei

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-15
Punktów :   

Re: [Ena Xu City, średnie miasto, śmietnik]

Jej wzrok momentalnie i zarazem odruchowo przerzucił się na głowę krewetki, która wyjrzała zza postaci tego pierwszego. Jedno spojrzenie wystarczyło, by przywrócić jej władzę w nogach i język. *To już człowiek nie ma prawa w spokoju odwiedzić miejscowego śmietnika?* Mruknęła. Głos miała dziewczęcy, przyjemny, choć z odrobiną jakiegoś innego, być może nieco drapieżnego wydźwięku. Przed chwilą jeszcze brała pod uwagę sięgnięcie po swoją, przymocowaną przy szlufkach broń, ale widok tej krewetki nieco ją uspokoił.

Offline

 

#20 2010-01-15 23:50:18

Jerry

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-12
Punktów :   
Rasa: Poleepkwa
Wiek: 32

Re: [Ena Xu City, średnie miasto, śmietnik]

*Jerry zastrzygł czułkami i odruchowo spojrzał na wielki łeb kolosa za którego cielskiem się czaił. Popatrzył po  jego grzbiecie, a  potem po dziewce i w końcu na swoje ręce zerknął. Jakieś takie dziwne uczucie nim targało, jakby się w toku własnych myśli zgubił. Więc zrobił to, co robi krewetka w takim momencie. Czyli nie można przewidzieć, ale raczej nic normalnego. Jerry wyciągnął łapę ze zdechnięta różą w stronę Rei* Proszę


Niech żyje śmietnik!

Offline

 

#21 2010-01-16 13:36:27

Tangorn

Gracz

7624051
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Taung
Wiek: 42

Re: [Ena Xu City, średnie miasto, śmietnik]

*Zmrużył oczy podejrzliwie, gapiąc się na tą nieznaną sobie istotę. Właściwie wielu rzeczy nie znał, można by powiedzieć, że trzy lata temu całe jego doświadczenie życiowe szlag trafiło. Kątem oka zobaczył Hakona, jak ten podaje oklapniętą różę nieznajomej. Romantyk, nie ma co* Nie no, ja to już nie mam pytań... *wycharczał w dziwnym dla reszty języku, ale dla niego to była ojczysta mowa. Oczywiście nikt nie mógł zrozumieć o co mu chodziło, choć z tonu wypowiedzi można się domyślić, że raczej nic pochlebnego* A teraz bez zbędnych ceregieli... kim do cholery jesteś? *Powiedział już we wspólnym i nieco napastliwie. Nigdy nie wiadomo kto jest kim... może była szpiegiem?*

Offline

 

#22 2010-01-16 15:10:14

 Rei

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-15
Punktów :   

Re: [Ena Xu City, średnie miasto, śmietnik]

Przyglądając jej się mógł stwierdzić,że ubrana była dość zwyczajnie, w bordową koszulkę na ramiączkach, odsłaniającą blade ramiona, oraz czarne, opinające się spodnie. Gdyby zwrócił uwagę również na buty, mógłby również dostrzec, że są to czerwone, znoszone trampki, które w przypadku Rei stanowiły nieodłączną część garderoby. Przekręciła lekko głowę, a jej twarz nabrała teraz nieco kociego charakteru. Przyglądała się przez moment temu osobliwemu zjawisku, bądź co bądź takiej ,,pary,, nie spotyka się na co dzień.*Do cholery* Powtórzyła bezwiednie, te dwa słowa, uczyniwszy jednocześnie nieznaczny krok w ich stronę. Przerzuciła teraz wzrok, na te dziwne oczy Tangorna, jak gdyby w obawie, że może zrezygnować nagle z metody ,,grzecznej,, perswazji i przykładowo rzucić się na nią. A to nie było by miłe, biorąc pod uwagę jego niewątłą posturę. Pochyliła się lekko do przodu, nie przekraczając już wcześniej obranej granicy względnego bezpieczeństwa i wyciągnęła lewą rękę w stronę dłoni Jerrego, odbierając od niego bardzo powoli ten osobliwy prezent. *Dziękuję* Odparła. Można powiedzieć, że przyzwyczajona była do tego typu podarunków, bo i Rico znosił jej zazwyczaj dość nietypowe przedmioty, a jako że spodziewała się spotkać tutaj przedstawicieli jego rasy, także i ona miała w zapasie trochę tego, co poleepkwa lubią najbardziej, ale tu pojawiał się kolejny problem. *Tylko spokojnie...* zaintonowała łagodnie, kierując te słowa do Taunga *...Pogadamy za chwilę, bo teraz i ja mu coś dam, a Ty...* - tu wskazując palcem prawej dłoni w stronę nieznajomej rasy osobnika, kontynuowała *...nie ruszysz się z miejsca, bo Tobie nie ufam* dodała już nieco opryskliwie, po czym nadal bardzo powolnymi ruchami ulokowała zwiędły kwiatek za szlufką i dłońmi sięgnęła tylnej kieszeni swoich spodni, wyciągając z niej niewielką, pomiętą paczuszkę, suchej, kociej karmy, którą następnie, (z pewną dozą szacunku wymalowaną na twarzy) na wyprostowanej dłoni zaoferowała Jerremu, krewetce.

Offline

 

#23 2010-01-16 19:33:00

Jerry

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-12
Punktów :   
Rasa: Poleepkwa
Wiek: 32

Re: [Ena Xu City, średnie miasto, śmietnik]

*Jerry zachował się tak jak na przedstawiciela jego szlachetnej rasy przystało. Najpierw zdziwił się przykładnie,   jego czarna lśniąca dłon powędrowała do głowy by tam pomasować pomiędzy czułkami, po płytce pancerzyka jaki na sobie nosił każdy poleepkwa. Szczękoczułki nad pyskiem otarły się o siebie, a oczy śledziły wzrok dziewczyny, czyli poddawał analizie te niecodzienne spojrzenie jakim ona raczyła Tangorna. Ale milczał, bo cokolwiek powie to i tak będzie źle – kolejna konsekwencja bycia krewetką. Wiec nic mądrego i niemądrego nie mówił, jedynie sobie obserwował. Dopiero paczuszka ze znanym mu zwierzakiem na etykietce obudziła jego czułki do aktywnego zycia. Złapał podarunek chciwie, oburącz* Dziękuję! Zatrzeszczał nagle, rozpakowując poczęstunek trzęsącymi się rękami, niczym narkoman* Moja mama byłaby Ci wdzięczna!


Niech żyje śmietnik!

Offline

 

#24 2010-01-16 19:50:34

Tangorn

Gracz

7624051
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Taung
Wiek: 42

Re: [Ena Xu City, średnie miasto, śmietnik]

*Przyglądał się jej podejrzliwie, bo i okoliczności spotkania nie były zbyt fortunne. Jeden fałszywy krok cy ruch z jej strony a ich rozmowa stanie się mniej grzeczna. Na jej dziwne spojrzenie odpowiedział jedynie złośliwym uśmiechem, który wyglądał nieco upiornie w porównaniu z jego ognistymi oczami i białymi zębami drapieżnika.* Dobre sobie, Ty mi nie ufasz... patrz mi w oczy... *Warknął na nią rozbawiony, choć jej sposób zwracania się do niego mu się nie spodobał. Jakby mówiła do kilkuletniego dziecka, albo gorzej, do jakiegoś opóźnionego w rozwoju półgłówka, który jest wielki ale nic nie rozumie.* Lepiej ty się zachowuj, bo możesz tego nie przeżyć... i jeszcze raz zwrócisz się do mnie jak do dziecka, to inaczej "pogadamy" *Wyprostował się prezentując swoją sylwetkę w całej okazałości. A że miał dwa metry i był dobrze zbudowany, to musiało to zrobić nie małe wrażenie. NA Hakona tylko zerknął i pokręcił głową... dziwna rasa, podniecająca się kocią karmą*

Offline

 

#25 2010-01-16 20:47:53

 Rei

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-15
Punktów :   

Re: [Ena Xu City, średnie miasto, śmietnik]

Rzuciła jedynie przelotne spojrzenie Jerremu, a kącik jej ust powędrował lekko ku górze. Po chwili jednak ponownie przeniosła wzrok na Tangorna. *Ja przynajmniej nie nazywam Cię ,,dziecinką,,* Zauważyła trzeźwo, a w jej oczach błysnęły iskry zdenerwowania, by za chwilę ustąpić jednak miejsca spojrzeniu pełnemu (o dziwo) skruchy. Szybko zmieniały się jej nastroje, ale biorąc pod uwagę fakt, że była ciekawa pochodzenia tego jegomościa, postanowiła odpuścić. *Przepraszam, nie chciałam Cię urazić...* Zaintonowała najłagodniejszym chyba głosem, ze swojej palety barw i dźwięków. Co nadzwyczajne, nie było w tym stwierdzeniu ani krzty ironii, jak gdyby naprawdę żałowała tego posunięcia.

Offline

 

#26 2010-01-16 20:55:58

Jerry

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-12
Punktów :   
Rasa: Poleepkwa
Wiek: 32

Re: [Ena Xu City, średnie miasto, śmietnik]

*Podniecenie jest fajne, nie ma się wiec co dziwić, ze Jerry korzysta z tego uczucia. Paczka karmy została otwarta a krewet zaczął z radością objadać się krokiecikami dla kotów, w ogóle nie słuchając i nie obserwując skomplikowanych socjologicznych procesów jakie działy się tuz przy nim, co było w  tym przypadku lekkomyślne, bo mógł przeciez oberwać rykoszetem, ale póki co grzeczni byli oboje. Tak to jest, jak jest się wielkim – jak Tangorn – nie ma wtedy na ciebie pyskacza bo wszyscy się boją. Jerry zbystrzał nagle, popatrzył po towarzyszach i wyciągnąwszy ku nim otwarta paczkę zasugerował gestem i spojrzeniem poczęstowanie się*


Niech żyje śmietnik!

Offline

 

#27 2010-01-16 21:02:22

Tangorn

Gracz

7624051
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Taung
Wiek: 42

Re: [Ena Xu City, średnie miasto, śmietnik]

Biorąc pod uwagę Twój wygląd to możesz nią być... *Warknął trochę wyzywająco, ale jej przeprosiny przyjął, więc wyraz jego twarzy stał się nieco łagodniejszy, ale nadal był podejrzliwy, dopóki nie usłyszy odpowiedzi na jego pytanie. Ten świat nie sprzyjał zbytnio zaufaniu, zwłaszcza wobec nieznajomych.* No dobra... niech będzie. Powiesz może co tu robisz? *Zmrużył lekko oczy, bo miał zamiar drążyć ten temat dopóki nie zyska satysfakcjonującej go odpowiedzi, a był uparty. Wtedy też zauważył wyciągniętą w ich kierunku puszkę, więc zdziwił się nieco i szerzej otworzył oczy* Nie gustuję w takich karmach... może ta... ona... *Powstrzymał się przed użyciem słowa "dziecinka". Szacunek wzamian za szacunek*

Offline

 

#28 2010-01-16 21:17:17

 Rei

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-15
Punktów :   

Re: [Ena Xu City, średnie miasto, śmietnik]

Skąd miała wiedzieć, że na planecie z której pochodził nie było takich, na przykład o trzy głowy większych od niego. Wtedy on również przedstawiałby się jako ,,dziecinka,, ale nie... głupi tok rozumowania-skwitowała w myślach Rei. Im dłużej przyglądała się temu osobnikowi, tym większej pewności nabierała, że to urodzony wojownik. Świadczyła o tym nie tylko postura ale i te oczy. Bo one mówiły dziewczynie najwięcej, a takich oczu Rei jeszcze nigdy nie widziała, być może dlatego wgapiała się w jego twarz, jak gdyby był wyjątkowo malowniczym posągiem. Dopiero po chwili dostrzegła skierowaną w ich kierunku paczkę kociej karmy i odmówiła dość grzecznie, nieznacznym ruchem głowy. *Jestem C'jit* Odparła, jakby to jedno słowo było odpowiedzią na wszystkie zadane przez Tangorna pytania.

Offline

 

#29 2010-01-16 21:20:22

Jerry

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-12
Punktów :   
Rasa: Poleepkwa
Wiek: 32

Re: [Ena Xu City, średnie miasto, śmietnik]

*Jerry stał się w tej chwili tłem sytuacji, był po prostu a sama gra toczyła się mierzy Tangiem i Rei. No ale Jerry to krewetka – nie czuje się pominięty bo… bo to krewetka!. Zbity z tropu wzrok utkwił w  paczce* ale tu są witaminy, białko, i nienasycone kwasy tłuszczowe omega 4… *zatrzeszczał ze strapieniem, ze wszystkich tych „smakołyków” i dobrodziejstw odmawiają. Ignoranci. Inny by się obraził, ale nie poleepkwa. Zdumiał się jedynie na treść przedstawienia się* C’jit to yautianskie brzydkie słowo. Nazywasz się „Cholera”?


Niech żyje śmietnik!

Offline

 

#30 2010-01-16 21:26:56

Tangorn

Gracz

7624051
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Taung
Wiek: 42

Re: [Ena Xu City, średnie miasto, śmietnik]

*Zakrztusił się najpierw gdy Hakon strapiony stwierdził, jak bardzo pożywna jest karma dla kota. Tylko jak tu krewetce powiedzieć, że nie gustują w takim jadle? Patrzył chwilę na puszkę a potem znowu na swoją drugą rozmówczynię i wyłapał jej spojrzenie. No tak ,wszyscy mu się na oczy gapią... plaga i przekleństwo, ot co, choć lubił swoje oczy i nie chciałby mieć "normalnych" takich jak ludzie.* Tangorn, z Mandaloriańskiego klanu Fibal *Przedstawił się zgodnie z tradycją i pochylił przed nią nieznacznie głowę w geście szacunku jego ludu. Ale gdy Jerry wyjaśnił o co chodzi z jej imieniem to się nie powstrzymał i zarechotał gardłowo, co mogło sprawiż, że zjeżą im się włosy na plecach. Rechoczący Taung... dziwne zjawisko* Nooo interesujące imię... to tak jakbym ja sie nazywał di'kut bądź chakaar...

Offline

 
  • Index
  •  » Duukan
  •  » [Ena Xu City, średnie miasto, śmietnik]
A tam... w klejnocie berła Cienia – władcy absolutnego, tyrana ubranego w atłasy, czekała na nich niespodzianka...

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl