Dominium Cienia

czyli Światy Alternatywne


#31 2010-01-14 00:37:08

 Rzeka Samrune Kiate-ahara

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Szela
Wiek: 40
Pseudo: Fler

Re: [Ena Xu City] "Oaza"

*Pokręciła głową, wyrażając jednoznacznie tym gestem ze to zły pomyśl. Grzywa jej zafalowała w tym ruchu. Sama była czujna i spięta, ale w jej przypadku wyglądało to zupełnie inaczej – wzrok stał się rozbiegany, uszy stały, ale były odchylone w tył, ogon chłostał powietrze, a zdobiąca go szczota zamiatała chodnik. Serce jej waliło. Co to będzie, jak odkryją oazę…* Jeśli szukają ciebie, w motelu maja Cie jak na dłoni… *kiedy John podnosił się z zebranym truchłem sondy, Samrune zacisnęła palce jednej reki na naramienniku jego pancerza, drugą ręką trzymając swoje rzeczy. Jej trójpalczasta z cala pewnością chwytna stopa oparła się o kolano robota. Wskoczyła na jego kark jak na grzbiet wierzchowca. Teraz zamknęła oczy na chwile, pochylając także głowę jakby w jakiejś wielkiej bolączce, zagadce* zabiorę Cie do siebie. Na razie… inaczej – wierzaj mi – znajdą i źle skończysz

Offline

 

#32 2010-01-14 00:44:28

Tangorn

Gracz

7624051
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Taung
Wiek: 42

Re: [Ena Xu City] "Oaza"

*Ta myśl też mu do głowy przyszła... Mógł wtedy w tym barze nie pić, wtedy bez problemu rozpłynąłby się w cieniu, jak przystało na członka elitarnych oddziałów "Dha verda", ale popełnił ten błąd i teraz miał kłopoty. Musiałby szybko coś wymyślić...* Jak mnie to są bardzo uparci za złamanie tej godziny policyjnej... *Potrząsł głową w lekkim rozbawieniu. Taungowie niebezpieczeństwo śmierci traktują w różnoraki sposób, ale nigdy nie boją się jej tak jak ludzie. Zamyślił się chwilę, nim znowu jej odpowiedział...* Już druga osoba mi to mówi... do prawdy, piękny świat a ja utknąłem na tym zadupiu do końca życia... po prostu pięknie. *Mało tego, wkurzony był nie na żarty, bo jeśli odkryją jego kryjówkę w motelu i położą łapska na jego Beskar'gamie... ten pancerz był jego dziedzictwem, poszczególne elementy przekazywano sobie z pokolenia na pokolenie. Będzie go musiał odzyskać... ale jak zdobędzie porządną broń.* Dobra, wiedzę, że nie mam wyboru. Prowadź... *ton jego głosu wyrażał zrezygnowanie, żal ale też narastającą w nim wściekłość.*

Offline

 

#33 2010-01-14 00:53:05

 Rzeka Samrune Kiate-ahara

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Szela
Wiek: 40
Pseudo: Fler

Re: [Ena Xu City] "Oaza"

*Nic nie powiedziała. I naturalnie nie miała pojęcia jaki skarb ukrywa Tangorn w swoim motelowym pokoju. Wspominał wprawdzie coś o pancerzu, ale ten fakt teraz umknął w potoku sytuacji. Przyjdzie czas się tym martwić. Samrune nie mogła bo po prostu zostawić. Nie dlatego, ze była dobra. Dlatego, ze on nie był tacy jak oni wszyscy. Jak ten cały świat. Widać było nie tylko po jego wyglądzie, ze nie jest stąd i nigdy nie będzie chociażby i całe zycie tutaj spędził* Do domu, Johny *klepnęła maszynę, która natychmiast ruszyła. Robot nie był szybki. Można nawet śmiało powiedzieć, że był wolny. Zdołał rozpędzić się jedynie do prędkości jaką ludzie nazywają szybkim truchtem. A przy tym jego przemieszczanie się było głośne, ale o tej porze ulice żyły. Było pełno samochodów, innych pojazdów, robotów i wszelakiego sprzętu robiącego hałas. Dosiadająca robota bojowego kobieta nie wywołała nawet większej sensacji. I tak doprowadziła go aż do miejsca, gdzie rozpocznie się jutro kolejny rozdział naszej sesji. Dobranoc*

Offline

 

#34 2010-01-30 19:42:57

 Rei

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-15
Punktów :   

Re: [Ena Xu City] "Oaza"

*Było wczesne popołudnie, gdy zza załomu pobliskiego budynku wyłoniła się drobna postać, kierując swe kroki w sobie tylko znanym kierunku. Cel jej podróży stanowiła jedyna bodajże namiastka zieleni, oraz dawnego życia, jaką było miejsce, zwane przez istoty zamieszkujące tę okolicę: Oazą. Rei była tego dnia w całkiem niezłym humorze, zważywszy na fakt małej sprzeczki, jakiej była dziś świadkiem, a w późniejszych wydarzeniach i uczestniczką. Ubrana była dziś stosunkowo luźno, jak to zwykle, w czarne, opięte spodnie, stare, czerwone trampki i dla odmiany: bordowy podkoszulek odsłaniający ramiona. Na szyi nieodzownie tkwił ,,światowy,, już zegarek na rzemyku. Włosy związane miała w warkocz, nie licząc pojedynczych, luźno puszczonych pasemek po bokach twarzy. Znalazłszy się już bezpośrednio na terenie oazy, dziewczyna zatrzymała się tuż obok ławki, na której następnie usiadła w wygodnej pozycji, jaką stanowiło podkulenie pod siebie nóg. Wyciągnęła wcześniej z kieszeni spodni niewielki, wymięty kawałek papieru, studiując go teraz uważnie i mrużąc przy tym lekko oczy*

Ostatnio edytowany przez Rei (2010-01-30 19:49:05)

Offline

 

#35 2010-01-30 19:56:11

 Secorsha

Administrator

status 2787666
9139520
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Kaleesh
Wiek: ok 27 (chyba)
Pseudo: Jednoręki Bandyta

Re: [Ena Xu City] "Oaza"

*Wczesne popołudnie dla jednych, dla innych -  świt. O 12 to porządni obywatele winni spać. No ale nikt nie spi, wiec nikt nie jest porządny, dlatego też jest źle na Dukanie. Wszystko jasne, proste, i klarowne.
Ale była jedna istota bardzo porządna i warta naśladowania. Rzecz jasna. Owa istota pojawiła siew  polu widzenia tych którzy właśnie patrzyli  miejsce, osobliwy tunel który prowadził do oazy. Wysoka, żylasta, a  może nawet chuda postać w płaszczu. Pierwszym, co rzucało się w oczy, był supeł na prawym rękawie, na wysokości łokcia. Drugim – łeb. Łysa glaca, pociągła twarz, zaspane oczy, nieprzytomne oblicze. Secorsha zmarnowany nie snem, idący prawie zygzakiem,. Zatrzymał się w słońcu i zaczął kłykciem wiercić w oku. Na jego ramionach cos się ruszało. Jaszczurka wielkości kota,  zielona z barwnymi plamami w okolicy otworów słuchowych. Połowę jej pyszczka pokrywały blizny, jak po oparzeniu. Z lewej strony, wiec i lewe oko było martwe, nie przeszkadzało to jednak by i martwe oko do pary ze zdrowym wytrzeszczała jakby w zaskoczeniu.
Większy gad mruknął coś w stylu „o matko, po czym przykucnąwszy na chwile ruchem barku zepchnął jaszczure na trawnik, i ruszył powoli wybrukowanym chodniczkiem, chodniczkiem stronę dziewczyny na ławce, której jednak nie widział, bo on spał na stojąco*

Offline

 

#36 2010-01-30 20:04:51

 Rei

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-15
Punktów :   

Re: [Ena Xu City] "Oaza"

*A ona nieprzerwanie nadal wodziła całkiem przytomnym spojrzeniem po lekko wyświechtanej kartce, trzymanej w wyciągniętej, prawej dłoni. Podniosła teraz osobliwy ,,papierek,, nieco wyżej, na wysokość swojego własnego czoła, prostując przy tym rękę w łokciu. Obracała nim przez chwilę w powietrzu, to w prawo, to znów w lewo, nieświadomie poruszając przy tym także głową. Po chwili jednak opuściła rękę ze zrezygnowaniem i wtedy to jej oczom ukazał się widok zmierzającego niechybnie w jej stronę Kaleesha. Na powrót zmrużyła lekko oczy, kładąc dłonie-w tym kartkę na swoich kolanach. Pochyliła się lekko do przodu, starając sobie przypomnieć, skąd zna owego dziwnego delikwenta*

Offline

 

#37 2010-01-30 20:13:43

 Secorsha

Administrator

status 2787666
9139520
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Kaleesh
Wiek: ok 27 (chyba)
Pseudo: Jednoręki Bandyta

Re: [Ena Xu City] "Oaza"

*Seco był tu raczej znany wiec każdy chociaż raz w swojej egzystencji musiał go widzieć. Zbliżał się jak w  transie, z zapuchniętymi od snu oczami utkwionymi w czubki ciężkich butów z cholewami, o klamrach nie po zapinanych jakby w  pośpiechu opuszczał domostwo. Spod płaszcza wyzierał kołnierzyk nieuprasowanej koszuli, jednak tej z tych „lepszych” (była to służbowa koszula, ale tego nie wie nikt, nawet Seco w  tym momencie. Szedł sobie, szedł, zostawiając za sobą węszącą w trawie jaszczurkę, szedł tak i nagle łomot! Rei na pewni to poczuła. Kaleesh zaczepił o ławkę, z silą wprawdzie niewielką, ale masą pokaźną, wiec aż go zgięło i tak jak w jednej chwili dziewczyna siedziała na ławce nieniepokojona, tak w  drugiej jedno konano Secorshy klęczało na siedzisku, a  cały tors zwierzał się z ławki. Druga noga (prawa) została na trawniku. Pazury dłoni chwyciły kurczowo oparcie ławki* Oszsz w mohrrde… *syknął przez ból i zaskoczenie. Wyrznął się, jak to mawiają, sprawiedliwie*

Offline

 

#38 2010-01-30 20:23:33

 Rei

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-15
Punktów :   

Re: [Ena Xu City] "Oaza"

*Cofnęła się jakoś tak odruchowo, pozostawiając mu jednocześnie większe pole manewru, w razie tego, co miało sekundę potem nastąpić, a czego zapowiedzią był niechybnie jego chwiejny krok. Nadal jednak siedząc na ławce, doznała naglę przysłowiowego olśnienia.* Kumpel Jerrego, krewetki... co? *Zaintonowała odrobinę melancholijnie tym swoim dziewczęcym głosem, jak gdyby zaistniała właśnie scena była czymś w zupełności najnormalniejszym i często spotykanym- choć tu można by już spekulować. Pochyliła się teraz lekko na bok, by skupić się na oględzinach osobliwej pozycji, w jakiej się Seco znalazł.*

Ostatnio edytowany przez Rei (2010-01-30 20:23:55)

Offline

 

#39 2010-01-30 20:32:44

 Secorsha

Administrator

status 2787666
9139520
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Kaleesh
Wiek: ok 27 (chyba)
Pseudo: Jednoręki Bandyta

Re: [Ena Xu City] "Oaza"

*Ale Seco nie był pijany, bez obaw. Chwiejny krok był efektem zbyt wczesnego przebudzenia się. Kaleesh, jak to zaznaczał gdzie się tylko dało „bardzo dużo pracował i w sobotę to musiał odespać”. Ale nie odespał z jakiegoś powodu, bo był tu, kompletnie nieprzytomny. No, może już od teraz nie, bo kiedy zadarł łeb i spojrzał na rei, oczy miał jak najbardziej świadome i trzeźwe. Wielkie, złote, a źrenice cienkie jak dwa gwoździe, zwężone zdziwieniem. Zupełnie, jakby pytał „a co ja tu robię?”. Za jego plecami jaszczurka zatrzeszczała głośno, ale nie podeszła, była bowiem największym tchórzem  Dominium. Seco zaś nie był hojny w dyspozycji swojej pozy do oglądania, bo zaraz wstał i pochyliwszy się zaczął masować łydkę w którą się uderzył. Gdyby zapiął klamry na pewno by go nie bolało. Syknął cicho, i pozostając w ów zgiętej pozycji poderwał wzrok i spojrzał w  twarz Rei. Pod owalami tęczówek błysnęły trochę przekrwione białkówki. Patrzył chwile, jakby analizował jej zapytanie* Jehrrego khrre… ah, Hakosia… no tak, a z tobą oto on się chyba na obiad umówił, nie? *zapytał mrużąc jedno oko. Kojarzenie jako tako działa*

Offline

 

#40 2010-01-30 20:41:17

 Rei

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-15
Punktów :   

Re: [Ena Xu City] "Oaza"

*Przyglądała mu się jeszcze przez moment, po czym skinęła lekko głową, na znak, że dobrze pamięta. Ale rozwodzić się w tym temacie nie miała najmniejszego zamiaru, dlatego też po chwili przeniosła spojrzenie na niedopięte klamry jego butów, choć bez oznaki najmniejszego zmieszania, ot, zmieniła po prostu obiekt oględzin. Na pamięć Rei nie narzekała, to też już po chwili udało jej się spośród plątaniny własnych myśli wyłapać nawet imię Kaleesha.* Seco...? *Rzuciła gdzieś w przestrzeń, bo to pytanie z pewnością nie było skierowane wprost do niego, no, może do jego butów. Podniosła jednak zaraz po tym głowę, przekręcając ją lekko, jak to miała w zwyczaju*

Offline

 

#41 2010-01-30 20:49:21

 Secorsha

Administrator

status 2787666
9139520
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Kaleesh
Wiek: ok 27 (chyba)
Pseudo: Jednoręki Bandyta

Re: [Ena Xu City] "Oaza"

*A kiedy podniosła, mogła spotkać się ze złotym spojrzeniem. Źrenice były już troche szersze, co oznaczało, ze wraca do siebie. Przesłania jednak nie można było odczytać. Nie była to jednak jego codzienna serdeczność. Raczej ostrożne badanie terenu wymieszane z subtelną oznaką zdziwienia, ale czym, tego nie można było dojść po sytuacji nie znając zdradliwych ścieżek tego szalonego umysłu. Nozdrza mu się rozszerzyły, minimalnie, jakby u zwierzęcia, które łapie won, analizuje i bada. Chwila bezruchu* No *Odparł. Ręka masująca łydkę zastygła w bezruchu. Klamry butów same się nie zapięły. Nagle Seco wyprostował się, okręcił i usiadł obok. Siedział teraz swoją prawą do niej. Jedyną dłonią sięgnął do obitej nogi i zabrał się za zapinanie owych pasków* Secorsha *sprecyzował, odchylając głowe w jej strone, w  pochyleniu, wiec nieco ku górze, i uśmiechnął się lekko*

Offline

 

#42 2010-01-30 21:00:38

 Rei

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-15
Punktów :   

Re: [Ena Xu City] "Oaza"

*Ponownym skinieniem głowy przyjęła chyba ten fakt do wiadomości. Po chwili uniosła się lekko na podkulonych nogach, wkładając trzymany w prawej dłoni zwitek papieru do tylnej kieszeni spodni.* Jestem C'jit, bo w tym ferworze walki tam, na śmietniku, chyba nie mieliśmy okazji nawet się poznać. *Odparła w końcu, powracając do dawnej pozycji, jeśli chodzi o usadowienie. Wolne już teraz ręce, a raczej ich łokcie, oparła na swoich kolanach* Inna sprawa, że mi utkwiła w umyśle taka tam gadanina o nienakarmionych rybkach i niezałatwionych sprawach *Dodała po chwili, obdarzywszy go jednym ze swoich szelmowskich uśmiechów, których to spory wachlarz zapewne posiadała*

Offline

 

#43 2010-01-30 21:07:59

 Secorsha

Administrator

status 2787666
9139520
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Kaleesh
Wiek: ok 27 (chyba)
Pseudo: Jednoręki Bandyta

Re: [Ena Xu City] "Oaza"

*Widząc szelmowski uśmiech sam zmodyfikował wyraz swojego pyska, z neutralnie – serdecznego na bardziej drapieżny i trudny do jednoznacznej klasyfikacji* A no tak, już pamiętam,. Jak szedłem to słyszałem jakieś dziwnie słowa, myślałem ze mi sie przyśniło, ale jednak… chcesz, żebym mówił na ciebie „Cholehrra?” *sięgnął do drugiego buta i teraz go zapinał* ja bym się chyba thrroche za takie pseudo gniewał… *podjął lekko, może odrobinę nawet „filozoficznym” tonem* Ale jak co kto woli, nie? *skonczywszy z  butami westchnął i wyprostował się* Nie mam rybek i niezałatwionych sphrraw, ale mam jaszczuhrrkę *I tu pazurem wskazał przed siebie na przyczajoną w trawie jaszczurkę która wyraźnie chciała podejść ale się bała*

Offline

 

#44 2010-01-30 21:21:17

 Rei

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-15
Punktów :   

Re: [Ena Xu City] "Oaza"

Wiem, mnie osobiście raczej to nie przeszkadza... *Odparła, nawiązując do jego wypowiedzi na temat przezwiska. z jej twarzy automatycznie zniknął uśmiech, choć lewy kącik ust powędrował teraz bardzo nieznacznie ku górze* ...no ale tak formalnie, to na imię mam Rei *dodała, przenosząc spojrzenie we wskazany przez kaleesha kierunek. Dojrzała pomiędzy źdźbłami trawy niewielki łepek jaszczurki* Trochę strachliwa. *Zauważyła, przyglądając jej się przez moment w zamyśleniu* No ale zwierzęta mądre są i zadbać o siebie potrafią, więc pewnie ma jakieś powody. Może mnie się boi... *To mówiąc uśmiechnęła się lekko, jak gdyby sama do siebie. Miewała czasem takie ,,odbiegi,, od rzeczywistości. Kto wie, gdzie wtedy myślami błądziła.*

Offline

 

#45 2010-01-30 21:27:42

 Secorsha

Administrator

status 2787666
9139520
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Kaleesh
Wiek: ok 27 (chyba)
Pseudo: Jednoręki Bandyta

Re: [Ena Xu City] "Oaza"

*Nie spuszczał bacznego, ale w gruncie rzeczy łagodnego spojrzenia z jej twarzy. Drobne, oszczędne ruchy oczy zdradzały to, na co patrzy. A to na usta, to na podbródek, na sposób naciągania mięśni twarzy, na oczy, na sposób ich zamykania, na ogólną mimikę.* No to spoko, Cholehrro *Wycharczał bez zawiści w tym słowie, wszak to pseudonim, i wyszczerzył zęby w szerokim uśmiechu, jak to u niego – aż po trzonowce. Uzębienie miał imponujące, zwłaszcza nachodzące na siebie kły górnej i dolnej szczeki. Ów piękny, nożycowy zgryz miał barwę kremowożóltawą. Kiedy spojrzała na jaszczurę, on tez przeniósł tam spojrzenie, a jego szeroki uśmiech spełzł jakby polano wodą jego właściciela* [i]Znalazłem ja w thrroche… traumatycznych okolicznościach, przynajmniej dla mnie, dwa tygodnie czatowałem jak idiota przy okienku do piwnicy, żeby w  końcu do mnie wyszła… no i została ze mną… tak wiec niewykluczone, ze ciebie się boi, jeszcze nie minęły dwa tygodnie*

Offline

 
A tam... w klejnocie berła Cienia – władcy absolutnego, tyrana ubranego w atłasy, czekała na nich niespodzianka...

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plradiodebica wwssepedagogika0910 busy Stuttgart