Dominium Cienia

czyli Światy Alternatywne


  • Index
  •  » Duukan
  •  » [Ena Xu City, środkowe miasto] Bar "Pod Spadającą Gwiazdą"

#1 2010-01-12 16:49:07

 Secorsha

Administrator

status 2787666
9139520
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Kaleesh
Wiek: ok 27 (chyba)
Pseudo: Jednoręki Bandyta

[Ena Xu City, środkowe miasto] Bar "Pod Spadającą Gwiazdą"

Urokliwe miejsce, choć łatwo tu w pysk zarobić. Bar ów zaplanowano już w  chwili kiedy stwierdzono, ze tu stanie stolica, pamięta wiec on narodziny tego molocha, z  resztą nie takie dawne. Mieści sie w wieżowcu, w pasie równikowym Ena Xu City. Początkowo to była dobra lokacja, ale kiedy miasto sie rozrosło, bar zapyział, został zapomniany. jest na samym dnie metropolii, jego wyjdzie wychodzi na ulice, kawałek chodnika, dalej jezdnia. Szaro i ponuro, jedynie neony reklam które przepuściła cenzura smętnie przypominają dawną świetność okrzykując produktu których juz nie produkuje sie od kilkudziesięciu lat, Wejścia zazwyczaj strzeże jeden lub dwóch ochroniarzy ciężkich ras, przeważnie yautia, rzadziej ludzie lub poleepkwa. dziś - dwóch yautia, którzy oparci plecami o kolumny grali w karty na lewitującej tacy zakoszonej z baru. Przepuszczali generalnie wszystkich, bo większą przyjemność dawało im późniejsze ich obezwładnianie niż odmowa wejścia. Trzeba mieć jakaś rozrywkę. Po wejściu do wnętrza, ukazywało się pomieszczenie wymurowane czerwoną, starą cegłą. Surowe ściany przyozdabiały genetycznie zmodyfikowane bluszcze, które za sprawą genetyków i botaników uwielbiały zaduch, brak światła, dotykanie i inne przyjemności zarezerwowane dla barowych kwiatów. ale wyglądały pięknie. Pomieszczenie było prostokątem o jednej owalnej ścianie. na ścianach wisiały obrazy z motywem miasta. Gdzieś na scianie ręcznie rysowany portret człowieka w masce w stosunku analnym z barwnowłosym punkiem. stolików przytwierdzonych do kuloodpornej podłogi było kilkanaście. przed zaokrągloną ścianą wspinał sie kontuar lady pobłyskujący błękitem pola siłowego, ale tylko czasem, gdyż przeważnie pole owo jest wyłączone. Minęły czasy ostrych awantur. Z resztą powiadają, ze zaglądają tu chłopcy z Syndykatu. Teraz na każdym stole stoi sztuczny kwiatem w wazonie, a istoty piją, rzygają i wychodzą. Ot - Bar "Pod Spadającą Gwiazdą"

Offline

 

#2 2010-01-12 16:57:31

Jerry

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-12
Punktów :   
Rasa: Poleepkwa
Wiek: 32

Re: [Ena Xu City, środkowe miasto] Bar "Pod Spadającą Gwiazdą"

*Było późne popołudnie, albo wczesny wieczór. wieczór tej porze roku już szaro, w tym rejonie – zawsze szaro a wiec w rezultacie ciemno. Drzwi wpuściły gościa. Gość strząchnął się, pod kurtką z kołnierzem z puszka. Zimno! Nim jeszcze zdjął płaszcz, trójpalczastą dłonią wygładził pieczołowicie czułki na głowie, które zaraz po tym zabiegu zaczęły się niezależnie od siebie poruszać. Poleepkwa zdjął płaszcz i rozwiesił na oparciu krzesła przy wolnym stoliku. W oczy się nie rzucał. Było tu o tej porze już przynajmniej kilka krewetek. Jerry podniósł rękę by zwrócić na siebie uwagę robota – barmana i zaklekotał coś w tej swojej dziwnej mowie, która tak denerwowała inne istoty. Ale Jerry innej nie miał* ”czekoladkę” raz, poproszę. Tylko ciepłą!” *zamówił i usiadłszy wychylił się, by patrzeć, jak przyrządzają mu drinka.
Minęło 10 minut i Jerry go dostał. „Czekoladką” to miksowane kocie zarcie z puszki  mieszane z alkoholem. Tylko dla krewetek. krewetek Jerry to uwielbiał. Chwycił zaraz oburącz wysoki puchar i wepchał do ukrytych pod ruchomymi „wąsami” ust*


Niech żyje śmietnik!

Offline

 

#3 2010-01-12 17:05:56

 Secorsha

Administrator

status 2787666
9139520
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Kaleesh
Wiek: ok 27 (chyba)
Pseudo: Jednoręki Bandyta

Re: [Ena Xu City, środkowe miasto] Bar "Pod Spadającą Gwiazdą"

*Nie minęło to co krewet opisał i jeszcze trochę, wiec w sumie niewiele w stosunku do wieczności kiedy zza rozsuwanych automatycznie stylowych, choć zmęczonych życiem drzwi dotarł uszu glos. Jeden – strażnika, drugi był inny, mocny, charczący, ale zarazem sympatyczny, i ci co już go znali mogli w tej chwili przewidzieć przyszłość, która za sekundę stała się teraźniejszością: drzwi rozsunęły się i zadzwoniły mosiężne klamry butów z cholewami należących go kolejnego gościa, a  może  - nomada Ów ziem. Oczywiście bary mam tu na myśli, bo to jest rewir owego dryblasa który właśnie tu wszedł. Wysoki, żylasty humanoid o łysej czaszce i pociągłej, drapieżnej, ale i zawsze uśmiechniętej (choć trochę zbyt nieprzewidywalnie i szaleńczo) twarzy. Jego ciało okrywał brudny płaszcz ze sztucznego tworzywa. Prawy rękaw miał zawiązany na supeł poniżej łokcia – miejsca, w którym utracił prawą rękę. Złote oczy gada zlustrowały wnętrze. Mało istot – pomyślał z żalem, czemu z  żalem – sam nie wiedział* wiwat na cześć naszego wielkiego ku… echem… wodza Cienia! *Zakrzyknął donośnym, charczącym głosem unosząc nad głowę zaciśniętą w pieść lewą rękę. Takie jego tradycyjne powitanie, bardzo wymowne i jeszcze bardziej ryzykowne. Ale co tam, powiadają, ze ten wariat należy do Syndykatu…*

Offline

 

#4 2010-01-12 17:13:52

Jerry

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-12
Punktów :   
Rasa: Poleepkwa
Wiek: 32

Re: [Ena Xu City, środkowe miasto] Bar "Pod Spadającą Gwiazdą"

*Łyknął kilka chaustów „czekoladki”, bo krewetki mają kłopoty z pojęciem „dobrego wychowania przy stole”, wiec raczej na pokarm się rzucają. Bo dobre. Słysząc Secorshę odstawił naczynie, a czkniecie poprawiło mu „dosiad” na krześle* Ave *Machnął łapą w kierunku kaleesha w niemym „tutaj jestem, chodź i siadaj”. Czknął znowu, a  skojarzenie słow Secorshy powiodło jego spojrzenie na ilustracje na ścianie. Ta… i hjijone mu w rzyć, jak mówią shelaalei. Cieniowi. Ale Jerry tego nie powiedział na głos i nigdy nie powie*


Niech żyje śmietnik!

Offline

 

#5 2010-01-12 17:26:20

 Secorsha

Administrator

status 2787666
9139520
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Kaleesh
Wiek: ok 27 (chyba)
Pseudo: Jednoręki Bandyta

Re: [Ena Xu City, środkowe miasto] Bar "Pod Spadającą Gwiazdą"

*Jak zawsze odpowiedziało mu kilka pomruków tych którzy już go znali. Wszyscy go tu znali. Wyszczerzył pożółkłe kły w szerokim uśmiechu. Jaki miał stosunek do władcy – łatwo się domyślić. Z resztą – jak każdy, Seco tu szczególnym wyjątkiem nie był. Ruszył powoli krokiem zamaszystym, zwodniczo leniwym, kołyszącym, a w ów kołysanie włączało się całe ciało. Ale był trzeźwy jak niemowlę. Ale już niedrogo. Zauważył Jerrego zaszczycił go jednym z wielu swoich powitalnych uśmiechów. Ten był obnażeniem lewej strony szczek z uniesieniem kącika wargi ku górze az do zmarszczenia skóry. Przyjacielski półuśmieszek połączony z  gestem głowy w typowym pozdrowieniu* Czołgiem *wycharczał półgłosem i zwalił się na krzesło naprzeciwko krewetka, wyciągając rękę przez blat, na powitanie. Dłoń, jedyna jaka mu została miała cztery palce, a każdy zakończony ostrym, ale bezpiecznie przyszlifowanym pazurem* Jaki ty gohrrliwy *odezwał się znowu, przymykając zadziornie oczy* Po siedemnastej  ty już w barze

Offline

 

#6 2010-01-12 17:31:35

Jerry

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-12
Punktów :   
Rasa: Poleepkwa
Wiek: 32

Re: [Ena Xu City, środkowe miasto] Bar "Pod Spadającą Gwiazdą"

*podał mu rękę. Już wiedział, ze lewą. Od kiedy Secorshe znał, ten już bez reki był, wiec nawet „głupi krewet” jak sie o poleepkwa mówi – by się nauczył. Jednak słowa o gorliwości zignorował. Nie pochwali się tym, ze mu wyłączyli ogrzewanie, bo nie płacił, i teraz przychodzi grzać się do baru. Zmrużył oczy a szczekoczułki na jego twarzy nieco się zwinęły, co było poleepkwańskim uśmiechem* Jak po wczorajszym?


Niech żyje śmietnik!

Offline

 

#7 2010-01-12 17:36:16

 Secorsha

Administrator

status 2787666
9139520
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Kaleesh
Wiek: ok 27 (chyba)
Pseudo: Jednoręki Bandyta

Re: [Ena Xu City, środkowe miasto] Bar "Pod Spadającą Gwiazdą"

*Usadowił się przy stoliku, tak by mu wygodnie było. Pełne rozparcie się i noga na blat. Przynajmniej jedna. Kikut prawej ręki przewiesił do tyłu przez oparcie lewitującego krzesła, by się wygodnie zamelinować, wręcz zakleszczyć, ale każdy kto zna Secorshe wie, ze to nic złego, on tak się po prostu mości. Tym bardziej nic złego ze nawet na chwile nie spuszcza złocistych oczu o pionowych źrenicach z rozmówcy, w tym przypadku „głupiego krewetka” jak to wszyscy mówią co już Jerry słusznie zauważył. Zapytany zaśmiał się i pogładził się dwoma palcami sugestywnie po grdyce, dając tym samym odpowiedź bez słow: oj, rzygało się* Fajnie było *rzucił zaraz. Nie miał najmniejszych problemów rozumieniem trzaskania Jerrego* Szkoda, ze tak wcześnie poszedłeś… Po dhrrugiej wywaliliśmy Hahrrgona przez okno… ale fajnie było

Offline

 

#8 2010-01-12 17:45:41

Jerry

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-12
Punktów :   
Rasa: Poleepkwa
Wiek: 32

Re: [Ena Xu City, środkowe miasto] Bar "Pod Spadającą Gwiazdą"

*mruknął zwyczajowym „hmmm” i spuścił wzrok na blat, miedzy palce swojej dłoni na nim lezącej. No tak: rzygali, próbowali kogoś wywalić przez okno i było fajnie… Jerry usilnie zastanawiał się i próbował znaleźć w tym coś fajnego. Nie – niefajnie. Dobrze ze poszedł, bo niechybnie sam by się latać wtedy uczył… Seco jest dobry kumpel ale jak się napije mocno to może niektóre wartości zapomnieć. Wziął swoją szklanice, zafalował zawartością i wychylił* Do mamy musiałem jechać… a właśnie, Seco – moja mama cie zaprasza na obiad! Może byś w końcu brudasie do nas przyjechał, hę?


Niech żyje śmietnik!

Offline

 

#9 2010-01-12 18:27:33

 Secorsha

Administrator

status 2787666
9139520
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Kaleesh
Wiek: ok 27 (chyba)
Pseudo: Jednoręki Bandyta

Re: [Ena Xu City, środkowe miasto] Bar "Pod Spadającą Gwiazdą"

*Seco obejrzał się na ladę, czyli podniósł wyżej łeb i odchylił nieco, bo lada była za plecami krewetka. Podniósł rękę jak dzieciak w szkole proszący o uwagę nauczyciela( tak, Seco, znasz odpowiedz na pytanie? Nie, proszę pani, ja chciałem do ubikacji) by, ściągnąwszy na siebie wzrok jednostki podającej – zamówić trunek, który określił szlachetnym mianem bimbru. Rzeczony trunek wraz z kieliszkiem otrzymał na stolik w chwile później, czyli mniej wiecej wtedy kiedy Jerry oznajmił, ze jego mama pragnie go widzieć. Dostał nagle takiego wytrzeszczu jakby John ze Szkarłatnego Demona chwycił go za szyje* jeszcze raz powiesz cos takiego publicznie to cie tak kopne w dupę ze ci gówno zęby wybije… *wysyczał przez zęby, i asekuracyjnie rozejrzał się czy aby nikt nie patrzy, jak Jerry oznajmia mu ze jego mama zaprasza go na obiad, jakby Seco był dziewczyną krewetki. Tfu!* Nie przyjadę do was, nie mam czasu... *wzruszył ramionami patrząc przepraszająco. Tak, tylko ze dlaczego taki Seco moze czasu nie mieć...*

Offline

 

#10 2010-01-12 18:31:40

Tangorn

Gracz

7624051
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Taung
Wiek: 42

Re: [Ena Xu City, środkowe miasto] Bar "Pod Spadającą Gwiazdą"

*Do tego brudnego i zapomnianego baru zbliżała się jakaś obca postać, której wcześniej nigdy tu nie było. Ba, w całej galaktyce można spotkać tylko kilku takich osobników, o ile jeszcze żyją. Tangorn nie miał dziś na sobie swojego pancerza, pozostawił go w pokoju hotelowym, dobrze zabezpieczony. Nawet nie umiał sobie wyobrazić co by zrobił, gdyby jego beskar'gam zniknął. Chociaż... w sumie polałaby się krew i to gęsto. W każdym razie dwumetrowy Taung zbliżył się do wejścia i na szczęście nikt go nie niepokoił, wiec otworzył drzwi i wszedł do środka. Można by się tu poczuć jak w domu, pomyślał nieco smutno. Wciąż do Mandalore i do jego klanu, do rodziny... Powolnym i dostojnym krokiem ruszył w kierunku lady barowej, ubrany w trochę marnej jakości ubrania, bo cieżko coś znaleźć na jego rozmiar. Stara czarna koszula, szerokie spodnie i pas z kaburą, gdzie miał ukryty pistolet blasterowy. Prócz tego zestaw noży i sztyletów, ukrytych w przeróżnych miejscach, tak dla bezpieczeństwa. Nie zwracał na nikogo uwagi, choć on z pewnością wzrok przyciągał. Był tutaj obcy i do tego wielki, wyróżniał się z tłumu zdecydowanie*

Offline

 

#11 2010-01-12 18:33:10

Jerry

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-12
Punktów :   
Rasa: Poleepkwa
Wiek: 32

Re: [Ena Xu City, środkowe miasto] Bar "Pod Spadającą Gwiazdą"

*Zdębiał nagle, a  jego czułki rozjechały się na boki. Bez mrugania patrzył w oczy kaleeshowi* Ty nie lubisz mojej mamy, Seco? *zapytał przekręcając podejrzliwie głowę. Zerknął na bimber. On tam nie lubił. Wolał poleepkwańskie trunki. I dlatego przeważnie sam pil bo nikt inny tego nie lubił. Ot, ignoranci… Oczekując odpowiedzi zaczal wystukiwać pozbawionymi jakichkolwiek paznokci palcami nieskładnie hymn Dominium i nagle zamarł* Seco... odwróć sie, tylko spokojnie... *szepnął, wlepiając oczy w potężnego obcego*

Ostatnio edytowany przez Jerry Hakon (2010-01-12 18:35:07)


Niech żyje śmietnik!

Offline

 

#12 2010-01-12 18:40:07

 Secorsha

Administrator

status 2787666
9139520
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Kaleesh
Wiek: ok 27 (chyba)
Pseudo: Jednoręki Bandyta

Re: [Ena Xu City, środkowe miasto] Bar "Pod Spadającą Gwiazdą"

Lubię Twoją mamę! *rzucił asekuracyjnie, zdejmując natychmiast nogę z blatu i nachylając się do Jerrego* Ale ja nie jestem jeszcze emocjonalnie gotowy na takie wyzwanie, Hakoś! *chwycił swoją butelkę i odkorkował zębami. W tej chwili ciszy, zanim krewet zwrócił jego uwagę, Seco polał sobie do kieliszka i wychylił. Warknął i strzachnął łbem, a  na jego pysk wylazł kolejny rodzaj szczerego uśmiechu. I wtem podniósł wzrok i zajrzał w oczy kolegi. Co najmniej silne zdumienie w nich wyczytał. I dostrzegł ruch odbity w tych wielkich gałach, i dopiero po chwili odwrócił głowę by dostrzec człapiącego przez bar olbrzyma* Oszsz w dupę… *szepnął, ale w tym szepcie nie było tylko zdumienie, czy tez strach. To było coś w rodzaju iskry, przebłysku. On chyba gdzieś już widział takie istoty. Dawno temu… daleko,, bardzo daleko stąd…*

Offline

 

#13 2010-01-12 18:45:25

Tangorn

Gracz

7624051
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Taung
Wiek: 42

Re: [Ena Xu City, środkowe miasto] Bar "Pod Spadającą Gwiazdą"

*Tang nie zwracał uwagi na otoczenie, tylko spokojnie dotarł do lady, pamiętając o zasadach dobrego wychowania. Zmrużył lekko swoje "ogniste" oczy, patrząc na barmana, który najwyraźniej zdębiał na jego widok. "Gadzia" twarz Taunga, jego niezwykła czaszka raczej oraz gabaryty raczej nie działały uspokajająco dla większości istot. Ale gdy przemówił, jego głos był głęboki, nieco charczący o dziwnym akcencie, ale w gruncie rzeczy spokojny* Poproszę najsilniejszy trunek w tym lokalu *Żeby się upić potrzebował czegoś mocnego, bo w sumie miał silny i wydajny organizm. Oparł się ręką o ladę i powoli przeniósł swój wzrok na salę, przyglądając się kolejno stałym bywalcom. Jego palce wygrywały jakiś rytm na ladzie. Co to było? Wiedział tylko on...*

Offline

 

#14 2010-01-12 18:55:15

Jerry

Gracz

Zarejestrowany: 2010-01-12
Punktów :   
Rasa: Poleepkwa
Wiek: 32

Re: [Ena Xu City, środkowe miasto] Bar "Pod Spadającą Gwiazdą"

*Kiedy się zorientował ze wszyscy gapia się na obcego, odwrócił głowe, bo mu się głupio zrobiło i chcąc nie chcąc napotkał spojrzenie kaleeshianina wbite tam, gdzie wszystkie spojrzenia w sami* Em… wyjątkowo przystojny yautia *zauważył. Bo jak wiadomo wszyscy predatorzy modry maja zakazane. Ten ich najbardziej przypominał, iż  postury i troszeczkę z łba, z  tym ze porównując do predatorów zamaskowanych. Krewet pstryknął palcami i chwycił butelkę kaleesha* Pij, Secorsha *oznajmił i polał mu do szklanki czy tam kieliszka* Bo tobie się pić chce, biedaku *zatrzeszczał, mając ten komfort, ze słyszał go tylko Seco, bo daleko siedzieli. Ale czuł coś w rodzaju mrowienia, nie czuł się komfortowo mając za plecami tęgo wielkiego*


Niech żyje śmietnik!

Offline

 

#15 2010-01-12 18:59:08

 Secorsha

Administrator

status 2787666
9139520
Zarejestrowany: 2010-01-11
Punktów :   
Rasa: Kaleesh
Wiek: ok 27 (chyba)
Pseudo: Jednoręki Bandyta

Re: [Ena Xu City, środkowe miasto] Bar "Pod Spadającą Gwiazdą"

*Patrzył i nagle przymknął oczy, przekrzywił głowe, a  wyraz silnego wysiłku intelektualnego wymalował się na pysku jak przekaz na obrazie dobrego artysty. Można było czytać słowo w słowo przesłanie o następującej tresci: cholera, gdzież ja, do kurwy nedzy coś takiego widziałem, no jak chujem strzelił. Tak mnie jwiecej myślał Seco. Podrapał się po łysinie bez większego skrępowania, a kiedy Jerry nalał – Seco wypił i dalej się drapał, z  tym, ze teraz po brodzie* To nie yautia *nachylił się i szepnął do krewetka, by nagle olśnić się pomysłem* Czekaj, ja do niego zagadam! *I podjął wstępne czynności podniesienia się z krzesła*

Offline

 
  • Index
  •  » Duukan
  •  » [Ena Xu City, środkowe miasto] Bar "Pod Spadającą Gwiazdą"
A tam... w klejnocie berła Cienia – władcy absolutnego, tyrana ubranego w atłasy, czekała na nich niespodzianka...

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plradiodebica wwssepedagogika0910 busy Stuttgart